7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Miasto Luksemburg
Do Luksemburga wybraliśmy się kolorową jesienią.
Bladym świtem wyjechaliśmy z Belgii z nadzieją na spędzenie całego dnia w stolicy sąsiedniego kraju. Niestety przedłużona podróż pociągiem w tamta stronę, przerywana wielokrotnymi postojami, pobyt ten znacznie skróciła. Dopiero około południa znaleźliśmy się na miejscu.
Miasto w listopadzie jawi się dosyć malowniczo. W krajobrazie Luksemburga wyraźnie zarysowuje się podział na dwie jego części, starą i nową. Pierwsza z nich to tereny rozciągające się na północnym brzegu rzeki Pétrusse. Stare Miasto w połowie XVI wieku zniszczył potężny wybuch prochu. Odbudowane w wieku kolejnym, wraz z pozostałościami miejskich fortyfikacji zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO w 1994 roku.
Wielkie Księstwo Luksemburga i jego stolica rzadko kiedy same w sobie są celem turystycznego wyjazdu. Zazwyczaj odwiedza się ten kraj niejako „przy okazji”, czemu sprzyja jego lokalizacja. Sąsiadujące z Niemcami, Francją i Belgią małe państwo warto zobaczyć przejeżdżając nieopodal. Stolica, miasto Luksemburg, jest siedzibą instytucji unijnych, przede wszystkim Trybunału Sprawiedliwości. Znajdują się one w północno-wschodniej dzielnicy miasta, wpisując doskonale w krajobraz nowoczesnej jego części.
Odwiedzającym Luksemburg rekomenduję przede wszystkim długi spacer po Starym Mieście, rzut oka na pozostałości średniowiecznych fortyfikacji oraz wizytę w Muzeum Historii i Sztuki (http://www.mnha.public.lu). Dawne losy miasta przybliży zainteresowanym ekspozycja Muzeum Historii Miasta Luksemburg (http://www.musee-hist.lu/Nouve...). Poza tym sporo czasu spędziliśmy w podziemnych kazamatach artyleryjskich. Plątanina słabo oświetlonych korytarzy, samotnie stojąca pośród nich armata i panorama miasta oglądana zza krat stanowią o atrakcyjności turystycznej lochów Luksemburga. Trzeba też wspomnieć o katedrze Notre Dame pochodzącej z XVII wieku i kryjącej w swoim wnętrzu prawdziwy skarb – wyrzeźbioną w drewnie lipowym figurę Madonny z Dzieciątkiem. Pocieszycielka strapionych, bo tak nazywa się rzeźba, jest świętością dla mieszkańców Księstwa oraz żelaznym punktem każdego turystycznego programu. Nad katedrą wznosi się czarna wieża, charakterystyczny element przykuwający uwagę także z oddali.
Powrotna podróż pociągiem przebiegła już bez opóźnień. Zgodnie stwierdziliśmy, że 8 godzin to trochę za mało na dokładne zwiedzenie Luksemburga, ale dla zainteresowanych wizytą w jego muzeach dwa dni okażą się zupełnie wystarczające. My miło wspominamy przede wszystkim parogodzinny spacer po tym naprawdę ładnym mieście.