Poczuj klimat miasta
7 osób
Moderatorzy:
    Ola
Autorzy strony:
    Ola
Subskrybenci:
    bt Ola polandpark SKIP Agata Antisaina ruda

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Mariańskie Łaźnie

Najmłodsze z wielkiej trójki czeskich uzdrowisk

Kiedy ktoś mówi o czeskim uzdrowisku, ma na myśli zazwyczaj słynne Karlowe Wary. Festiwal filmowy i te sprawy. Tymczasem całkiem niedaleko (chociaż akurat dla Czechów te 50 kilka kilometrów to już dużo... w końcu to kompaktowy kraj), otoczone bujnymi lasami, pysznią się Mariańskie Łaźnie (czes. Mariánské Lázně). 

Do II wojny światowej były znane przede wszystkim pod swoją niemiecką nazwą, Marienbad. Zresztą dzisiaj Niemcy (i Rosjanie) stanowią zdecydowaną większość kuracjuszy czy też turystów. To niemiecki i rosyjski słychać częściej na tych przepięknych ulicach, wcale nie czeski. I to bogaci turyści z zagranicy zapełniają niesamowicie ekskluzywne hotele i restauracje – przepych atakuje z każdej strony. Jeżeli wejdziemy do jednej z nich, choćby szukając toalety (których w ścisłym centrum nie jest wiele), możemy poczuć się jak w muzeum, najprawdopodobniej królewskim. Cóż, ceny też są odpowiednio królewskie, więc jeżeli nie mamy wolnej gotówki, będziemy musieli obejść się smakiem. 

(A.Kozłowska)

Główna Kolumnada, fot. A Kozłowska 

Albo i nie. Bo zawsze możemy kupić na ulicy słynne lázeňské oplatky  (cieniutkie wafle o przeróżnych smakach, podobno idealna przegryzka po wodzie zdrojowej o hm... specyficznym smaku) i rozpocząć spacer. Właściwie nie ma jednej ustalonej trasy, chociaż oczywiście są pewne punkty obowiązkowe, jak Zpívající fontaná (Śpiewająca fontanna) i niezwykle urokliwa żelazna Główna Kolumnada w stylu neobarokowym. To niesamowite, jak budowla z metalu może być tak lekka i hipnotyzująco piękna (nie zapomnijcie zadrzeć głowy, malowidła na suficie robią wrażenie). Czemu nie ma jednej trasy? Bo właściwie całe Mariańskie Łaźnie to punkt obowiązkowy. Włócząc się uliczkami, ciągle nasycamy oczy pięknem kamienic i budynków zdrojowych (większość secesyjnych lub w stylu empire). Aż dziwne, że tyle zabytków udało się skupić w jednym miejscu. Kiedy już myślimy, że znaleźliśmy swój ulubiony, za rogiem pojawia się kolejne cudo. Czy ktokolwiek jest w stanie uwierzyć, że w tym miejscu, tak pełnym klasy, 200 lat temu nieprzyjaźnie pomrukiwały bagna? Dobrze, że to miejsce w leśnej głuszy zostało jednak odkryte, a jego rangę potwierdziły osobistości takie jak Szopen, Kafka, Goethe czy Freud.
(A.Kozłowska)

Eleganckie fasady kamienic, fot. A. Kozłowska 

Nie wolno zapomnieć, że Mariańskie Łaźnie to przede wszystkim uzdrowisko – z 40 źródłami (czy według innych źródeł – 50) wykorzystywanymi do celów leczniczych. Kto wie, może samo powietrze w tym pięknym otoczeniu leczy? Tylko szkoda, że jeżeli chcemy się nim nacieszyć dłużej, słono zapłacimy za nocleg.
Ostatnio komentowane na stronie:
06/09/2014 Agata

Koty Stambułu

2 komentarze, ostatni z 23/09/2014 od gretka
18/02/2014 Agata

Lizbońskie tramwaje

1 komentarz z 19/02/2014 od pinot
23/09/2013 AgnesO

Bielawa - miasteczko z duszą.

2 komentarze, ostatni z 26/09/2013 od AgnesO