
7 osób
Tematy strony:
Góry górą
Schroniska
Historie
Zabytki
Natura
Technika
Religia
Życie na patencie
Bezpieczeństwo
Ludzie (z) gór
Ustawienia strony:
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS
RSS
Są tu jeszcze rysie?
Schronisko w Beskidzie Żywieckim
Schroniska górskie mają w sobie coś magicznego. Niestety już nie wszystkie – niektóre się komercjalizują i zatracają to „coś”. Na szczęście nie pewne drewniane schronisko na Hali Rysianka w sercu Beskidu Żywieckiego. I chociaż latem bywa niemiłosiernie zatłoczone, zimą, kiedy zasypie je śnieg, staje się prawdziwym rajem. Bo podejście w głębokim, kopnym śniegu wcale nie jest łatwe i krótkie.
Do „Rysianki” łatwo trafić. Jest kilka szlaków z właściwie wszystkich stron. Warto jednak pamiętać, że nie do wszystkich wiosek u podnóża gór da się dojechać np. w weekend (chociaż właśnie z tych wiosek prowadzą najkrótsze szlaki). Dlatego najłatwiej wsiąść w pociąg i wysiąść w Węgierskiej Górce, Milówce lub Rajczy. Potem trochę ponad 4 godziny (w trudnych warunkach czasy dojścia gwałtownie rosną) w górę i jesteśmy.
Chmura soczewkowa nad Pilskiem, fot. Sz. Mentel Samo schronisko jest niewielkie – ledwie 50 miejsc noclegowych (w dwóch budynkach – głównym i Betlejemce), latem można rozbić namiot. Może dlatego ma taki klimat? „Rysiankę” prowadzi małżeństwo z Żywca i idzie im świetnie. Stworzyli naprawdę przytulne miejsce, w którym każdy wędrowiec czuje się jak w domu. A ich kluski śląskie z sosem... poezja! Jednak tak naprawdęmagnesem są góry.
Z hali rozciąga się niesamowity widok. Na Tatry, pobliskie Pilsko, w oddali Babią Górę... Wystarczy zejść trochę szlakiem w stronę Romanki i otworzy się krajobraz na drugą stronę – Barania Góra, Jezioro Żywieckie, Brama Wilkowicka. Wszędzie góry, bombardujące nasz wzrok. Ciężko zdecydować, gdzie patrzeć. Pięknie? Może to za słabe słowo?
Góry są naprawdę na wyciągnięcie ręki. I nóg – „Rysianka” to świetna baza wypadowa w Beskidy. Także w te bardziej dzikie, puste rejony. I tylko gdzieś w głowie czai się pytanie, czy wraz ze wzrostem popularności nie straci swojego klimatu.
A co z rysiami? Już dawno nikt ich tu nie widział.
Powiększ
Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):
Ostatnio komentowane na stronie:
Notatki o podobnych miejscach: