Na wirsycku
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Antisaina
Autorzy strony:
    Agata Antisaina
Subskrybenci:
    SKIP Agata Atavus Antisaina AgnesO ruda Maciej

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Bojkowszczyzna Stanisława Drozda

- atrakcyjnie bo subiektywnie

  Obecny (2013 r) budynek Muzeum Kultury Bojków. Obecny (2013 r) budynek Muzeum Kultury Bojków. (Atavus)

Niezwykły człowiek

Za każdym razem gdy jadę w Bieszczady, zajeżdżam do Myczkowa. Przyciąga mnie nie tyle samo miejsce, co niezwykły człowiek - wzór społecznika, ostoja społeczeństwa obywatelskiego. Mimo wielu przeszkód, w tym braku wsparcia samorządu, udało mu się zrealizować przedsięwzięcie o znaczeniu dla całej lokalnej społeczności, a może i regionu. W Myczkowie, koło Polańczyka, w sercu dawnych Bojkowskich terenów, powstało Muzeum Bojków. Nie powstało "samo z siebie", ani żadnym odgórnym dekretem - jest wynikiem ciężkiej pracy, wieloletnich starań i poświęceń jednej osoby - pana Stanisława Drozda.

Drozd

Pan Drozd jest nauczycielem historii i pasjonatem historii regionu. Skończył studia w Krakowie, po czym wrócił w rodzinne strony, do Myczkowa, aby zająć się nauczaniem dzieci w szkole. Pochodzi z Polsko-ukraińskiej rodziny, sam uważa się za Rusina. Jest żywym świadectwem charakterystycznej dla Polskich kresów mieszanki etnicznej.

Bojkowski piec domowy, jaki można spotkać jeszcze w wielu starszych chatach regionu. Bojkowski piec domowy, jaki można spotkać jeszcze w wielu starszych chatach regionu. (Atavus)

Zasłyszane przy piecu

Od małego zbierał pamiątki,"starocie", ale także lokalne opowieści, gdyż jak sam to określa - lubi opowiadania, lubi historie. Opowiadał mi, że lubił przychodzić do starych ludzi z okolicy i słuchać ich godzinami. Widząc szczerość zapałów chłopca, otwierali się przed nim, opowiadając o różnych miejscowych wydarzeniach - małych i wielkich. W ten sposób Pan Stanisław posiadł wiedzę o regionie, która okazała się niezwykle praktyczną podczas tworzenia dzieła swego życia - Muzeum Kultury Bojkowskiej.

Izba regionalna

Jeszcze zanim przeszedł na emeryturę, udało mu się pozyskać salę szkolną w Myczkowie na potrzeby ekspozycji kultury Bojków. Od 2008 r., po przejściu na emeryturę mógł w pełni poświęcić czas na tworzenie muzeum. Udało mu się w końcu zdobyć zainteresowanie władz gminy Solina oraz poparcie lokalnych hierarchów kościoła, co zaowocowało przekazaniem większej powierzchni na izbę regionalną - Muzeum Kultury Bojkowskiej w Myczkowie. 

Jedna z izb muzeum w Myczkowie. Jedna z izb muzeum w Myczkowie. (Atavus)

Atrakcyjnie bo subiektywnie

Przełom października i listopada tego roku przyszło mi spędzić w Bieszczadach, gdzie odwiedziłem nową siedzibę muzeum bojkowskiego. Bardzo spodobał mi się nowy sposób ekspozycji, osobisty i subiektywny, czyli taki w jaki poznajemy historię. Eksponaty zostały ustawione nie typami lecz znaleziskami, tak jak je odkrywano. Pełno przedmiotów  zostało wystawionych dla publiczności, można dotykać i oglądać, można zrozumieć ich rolę w życiu ówczesnych ludzi. Gdyby nie muzeum, i tak zgniłyby na strychach czy w ziemi. W muzeum czuć otwartą i życzliwą duszę Pana Stanisława. Z pewnością, jest to jedno z najciekawszych miejsc w Bieszczadach.

Sposób ekspozycji wg Drozda, znaleziskiem. Sposób ekspozycji wg Drozda, znaleziskiem. (Atavus)

Turystyka

Należy jednak pamiętać, że wartość działań Pana Stanisława to nie tylko pamięć czy edukacja, to także namacalna korzyść wypływająca z rozwoju ruchu turystycznego. Pan Stanisław stworzył jedną z niewielu lokalnych atrakcji, wokół której powstają już kolejne - koncerty, festiwale etniczne, święta regionalne. Wygląda to na dobry sposób rozwoju dla bieszczadzkiej społeczności.