Na wirsycku
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Antisaina
Autorzy strony:
    Agata Antisaina
Subskrybenci:
    SKIP Agata Atavus Antisaina AgnesO ruda Maciej

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

05/02/14 od Antisaina
W temacie: Religia

Cerkiew w Łopience

Miejscowość Łopienka leży w dolinie rzeki na której można zobaczyć coraz to nowe ślady bobrów. Zagłębiając się w dolinę, idąc od drogi asfaltowej, napotykamy również retorty - niektóre nawet w trakcie wypału. Czasami można uświadczyć turystów, dzięki Studenckiej Bazie Namiotowej.

I to by było na tyle, chociaż jeszcze w pierwszych latach po wojnie, była tu wioska Łopienka. Poźniej zostały jedynie fundamenty domów i cerkiew.

Data postania cerkwi nie jest pewna, jednak najstarszą podawaną datą jest XVIII wiek, a najbardziej prawdopobodną XIX wiek. Według tradycji na pobliskiej lipie w cudowny sposób pojawiła się ikona Matki Boskiej. Wybudowano dla niej kapliczkę a następnie kościół - stąd też miałaby być niespotykana budowa cerkwi (chodzi o absydę  przy prezbiterium). Po wojnie Łopienka opustoszała, czego skutkiem było nieużywanie świątyni w celach religijnych. Dwa lata po wysiedleniach, wywieziono ołtarz i ikonę Matki Boskiej do Polańczyka, gdzie znajduje się do dzisiaj. Cerkiew coraz bardziej niszczała, aż do końca XX wieku. Jednak ktoś sobie o niej w końcu przypomniał.

(B. Ciach)

Świątynia latami była odbudowywana, aż w końcu dzisiaj wygląda tak jak na zdjęciach. Wewnątrz widać, że dach jest zupełnie na nowo położony. Natomiast kamienne mury zostały. O ile z zewnątrz tego nie widać, to wchodząc do środka naszym oczom ukazuje się niesamowity widok. Wewnątrz jest właściwie pusto. Ołtarz, obraz i poroże... To właściwie tyle przedmiotów w prezbiterium. W świątyni są drewniane ławki i rzeźba Chrystusa Bieszczadzkiego wykonana z drewna. Całą tą surowość oświetla światło przebijające się przez witraże i spływające w kolorach do wnętrza. Nieopodal znaduje się źródełko, które ponoć ma właściwości uzdrawiające.

(B. Ciach)

Wartą uwagi sprawą, jest obecność pewnego pana, który sprzedaje pamiątki w sezonie turystycznym. Ustawia się naprzeciwko świątyni. Ciekawe są jego opowieści, chociaż początkowo zachwyca turystów, niektórzy stali bywalcy patrzą na niego z przymrużeniem oka. Tak czy inaczej warto wdać się w rozmowę i samemu ocenić.

(B. Ciach)

Co roku w pierwszą niedzielę października odbywa się w Łopience odpust. W ciągu roku nigdy nie miałam problemów z wejściem do cerkwi, nawet w połowie stycznia. Ostatnio wisiała tam karteczka, o tym, że jest odprawiana w cerkwi jedna msza (niedzielna) w tygodniu.

(B. Ciach)