bywajtu

Papież Inocenty III przyjeżdżał tu zakładać państwo kościelne? Ten sam, za czasów którego doszło do rzezi mieszkańców Langwedocji i Konstantynopola i do krucjaty dziecięcej? Nieszczęśliwy pontyfikat! Ideał niezłomnej walki o wiarę, którego urzeczywistnienie okazało się katastrofą.  

@jacek.bralski Gdzie ześ wyczytał, że Innocenty III przyjeżdżał do Polski? Według mojej wiedzy chciał jedynie oprzeć chrystianizację Prus na polskim duchowieństwie, stąd między innymi delegował Christiana, który wówczas był opatem w klasztorze w Łeknie w Wielkopolsce. 

Krucjata dziecięca to nie był pomysł papieża. Co innego IV krucjata, która zakończyła się złupieniem Konstantynopola, ale i tu sprawa jest bardziej złożona, dużą rolę w nim odegrali Wenecjanie (coś o tym pisał @Atavus w http://bywajtu.pl/strony/histo... ). Zresztą zanim doszło do zdobycia Konstantynopola, Innocenty ekskomunikował całą wyprawę za atak na chrześcijański Zadar.

Masz słuszność, był tu co najwyżej myślami (moje czytanie bez zrozumienia). IV krucjata zakończyła się nie tylko, jak piszesz, "złupieniem Konstantynopola", lecz także rzezią jego mieszkańców. Innocenty III istotnie obłożył ekskomuniką całą wyprawę po splądrowaniu Zadaru, ale wkrótce zmienił zdanie i utrzymał ją tylko wobec Wenecjan. Natomiast na wieść o zdobyciu Konstantynopola, w liście do Baldwina, ogłoszonego cesarzem podbitych ziem, w pełni zaakceptował zaistniałą sytuację "radując się w Panu". To prawda, że wtedy jeszcze nie dotarły do niego wieści o dokonanych aktach okrucieństwa, barbarzyństwa i świętokradztwa, ale z pewnością przypisywał wielkie znaczenie polityczne temu zdarzeniu, bo aż do tego momentu, przez dziewięć wieków, to Konstantynopol przecież, nie Rzym, był stolicą chrześcijańskiej cywilizacji. Była to chwila przełomowa w dziejach Europy także w innym znaczeniu, nie wiem, kiedy zaczął sobie z tego zdawać sprawę,  bo dotąd Bizancjum stanowiło jej ochronę przed ekspansją islamu i najeźdźców z północy, a odtąd było czymś w rodzaju otwartej bramy.

[jacek.bralski]: Konstantynopol przecież, nie Rzym, był stolicą chrześcijańskiej cywilizacji.

Może nawet zachodniej cywilizacji, gdyż długo nie chcieli być "grekami" i nazywali siebie "rzymianami" :-) Ale masz rację, to Bizancjum długo było silniejsze od powoli odradzającej się Europy łacińskiej po upadku Rzymu. W końcu zachodni świat jednak urósł i zaczął się rozszerzać mimo wielu wewnętrznych sporów i wojen. W tym kontekście widzę też zajmowanie terenów Prusów. To chyba nie było tak, jak nas uczyli w szkole, że Konrad zrobił jakąś wielką głupotę i sprowadził wroga. Wypadki pewnie potoczyłyby się podobnie, gdyby nie zaprosił krzyżaków, bo inicjatywa i siły szły i tak z centrum zachodniej cywilizacji.

Tak, ja też mam wrażenie, że w szkole uczono nas jakiejś innej historii, jednostronnej, pozbawionej dynamiki, ale też o wiele prostszej.

Warto wychylić się z Chełmna i zajrzeć za Wisłę. Dokładnie naprzeciwko miasta, za wałem przeciwpowodziowym leży wieś Gruczno, a w niej jest wiatrak, a wokół wiatraka co roku pod koniec sierpnia odbywa się największy w Polsce Festiwal Smaku. Tysiące wystawców, odwiedzających, lokalnych - ciekawych, smacznych - produktów oraz imprez towarzyszących. Ja, co prawda, nie lubię tłumów, ale jakby na to nie patrzeć stanowi wielki karnawał - i sukces - lokalnej drobnotowarowej wytwórczości spożywczej. Pisałam o tym w ub. roku, ale nie umiem  dołączyć tu linka do tej notatki.

No właśnie, my tu o historii, a przecież region słynie z niezłych ziem i produkcji rolnej. W Grucznie nie byłem, może następnym razem.