
12 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: autorzy i obserwujący
Moderacja: po publikacji
Tribe After Tribe
Kolaż rocka i muzyki etnicznej, do którego warto wracać
Zupełnie przypadkiem, po odświeżeniu sobie piosenki „Voodoo” grupy Godsmack, przypomniała mi się grupa Tribe After Tribe, dowodzona przez gitarzystę Robbiego Robba.
Formacja, już niestety nieistniejąca, założona została w 1984 roku w Afryce Północnej. Elementy muzyki etnicznej nie zabiły w zespole rockowego nerwu. Warto dodać, że Tribe After Tribe na długo przed plemiennymi eksperymentami takiej na przykład Sepultury, a już z pewnością długo przed wspomnianym „Voodoo”, mogła poszczycić się umiejętnym łączeniem ciężkiego rocka i etnicznych brzmień. Celowo nie wspominam o fenoemenalnych poszukiwaniach Petera Gabriela, najjaśniej błyszczących na czwartej płycie artysty, bo to jednak inna muzyka.
"Ice Below" to nagranie które szczerze uwielbiam i często do niego wracam:
Jako ciekawostkę dorzucam cover Boba Dylana „As I Went Out One Morning”, który osobiście uważam za jeden z lepszych wykonań tego numeru:
Warto wspomnieć, że wtwóczość Tribe After Tribe została zauważona i doceniona przez Jeffa Armenta z grupy Pearl Jam, czego owocem była współpraca basisty z Robbie Robbem, która znalazła odzwierciedlenie na dwóch płytach ich wspólnej formacji - Three Fish.

