Na odsłuchu
12 osób
Moderatorzy:
    MarcinM

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: autorzy i obserwujący
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

01/10/13 od MarcinM

Ile Sepultury w Sepulturze?

Sepultura, czego by jeszcze nie nagrała, zawsze będzie funkcjonować jako zespół, który stworzył płyty „Chaos A.D.” i „Roots”. Nie jest to oczywiście nic złego, a wręcz to ich najjaśniejszy punkt w karierze, bez którego o zespole nikt by dzisiaj nie pamiętał.

Umówmy się – takie płyty jak „Beneath The Remains” czy „Schizophrenia” to oczywiście świetny surowy metal, inspirowany klasykami takimi jak Celtic Frost, Venom czy przede wszystkim Slayer. Jednak dopiero te dwie płyty, wspomniane na początku, poprzedzone zdradzającym pewne zmiany znakomitym „Arise” sprawiły, że na Brazylijczyków zaczęto patrzeć jak na kogoś więcej, niż tylko kolejnych epigonów.

Pojawiły się elementy tradycyjnych plemiennych brzmień, etniczne beaty zmieszały się z thrashowo-crossoverowo tnącymi gitarami i właśnie to okazało się strzałem w dziesiątkę. Sepultura stanęła w jednym rzędzie z największymi i od teraz to oni stali się inspiracją dla całej masy mniej lub bardziej udanych naśladowców.

Lata mijały, w 1996 roku odszedł frontman Max Cavalera (zastąpiony przez Derricka Greena, wkrótce stanął na czele własnej formacji Soulfly), dziesięć lat później zespół opuszcza jego brat, perkusista Igor Cavalera, a kolejne albumy, choć trudno mówić o jakiejś totalnej bryndzy, nie porywają. Trudno oprzeć się wrażeniu, że grupa brzmi coraz bardziej nijako, ponownie wtapiając się w masę podobnie brzmiących szarpidrutów.

Sądzę że kolejny album niewiele zmieni, jednak gitarzysta Andreas Kisser i basista Paulo Jr nie skłądają broni – niebawem ukaże się kolejna płyta, opatrzona przydługim tytułem „The Mediator Between Head And Hands Must Be The Heart”. Pierwszym numerem, którego można posłuchać, jest „The Age Of The Atheist” i przyznać trzeba, że po ostatnich, dosyć kwadratowych albumach, jest tu wyczuwalny jakiś miły groove. O powrocie do formy sprzed lat nie ma co marzyć, co nie zmienia faktu, że zawsze warto sprawdzić, co mają do powiedzenia klasycy, choćby już mocno wyprani z dawnej weny. A potem odpalić "Chaos A.D.".

Tagi: muzyka