Na odsłuchu
12 osób
Moderatorzy:
    MarcinM

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: autorzy i obserwujący
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

18/10/13 od MarcinM
W temacie: Some Years After

Chuck Berry nie idzie na emeryturę

Rock'n'roll konserwuje? Podobno. Tacy Stonesi to niezły przykład. Albo Lemmy, chociaż on ostatnio podupadł na zdrowiu. Mam nadzieję, że lider Motorhead jednak przeżyje jeszcze wielu. Tak jak robi to jeden z jego idoli – Chuck Berry, który dziś obchodzi swoje 87. urodziny.

Słynny rewolucjonista rock'n'rolla urodził się właśnie 18. października, w St. Louis. Debiutował w słynnej wytwórni Chess (wydającej na przykład słynnych bluesmanów, takich jak Muddy Waters czy Howlin' Wolf) singlem „Maybellene”, definiując prawdziwy rock'n'roll, z hałaśliwą gitarą elektryczną, prawdziwie agresywnym beatem i niesamowitą interpretacją wokalną.

 To jest schemat. Schemat powtarzany do dziś przez wszystkich rockmanów, metalowców i nie tylko. Gdyby nie ten człowiek, nigdy byśmy nie tylko nie oglądali wygłupów Angusa Younga z AC/DC (słynny „kaczy chód”), ale prawdopodobnie tacy The Beatles, The Rolling Stones zapisaliby się w historii jako zupełnie inne kapele. O ile by się w ogóle zapisały. W ogóle cała słynna Brytyjska Inwazja wyglądałaby zupełnie inaczej. O ile w ogóle by wyglądała.

Pozostaje życzyć Chuckowi tylko zdrowia, chociaż, oglądając jego ostatnie występy, raczej nie można powiedzieć że trzyma się kiepsko.