Na Mazowszu

Jeśli chcesz umieścić swój obiekt w naszym katalogu bądź założyć własną stronę w serwisie bywajtu.pl, napisz do nas
Obiekty ostatnio dodane do katalogu:

Bierzewice

Bistro Bagatelle

Budy Grabskie

Grabskie Sioło


Moderatorzy:
    pioter

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: przed publikacją
RSS RSS

Na Mazowszu


Ciekawe miejsca, historia, agroturystyka na Mazowszu i w bliskiej okolicy Mazowsza.

Węgrów i jego legendy

Lustro Twardowskiego i kościół zbudowany w 24 godziny

Niewielkie miasto na Mazowszu, a tyle legend! Jeżeli będziecie przejeżdżać w okolicy Węgrowa, koniecznie się tam zatrzymajcie. Spacer będzie krótki, acz owocny.

Węgrów to niewielkie, zadbane miasto, z odnowionym rynkiem, całkiem miłym dla oka kościołem, a właściwie Bazyliką Mniejszą i całą masą legend. I to one są tu najciekawsze – mi do gustu szczególnie przypadły dwie, o lustrze Twardowskiego i o kościele ewangelickim wybudowanym w mgnieniu oka.

Reprodukcja lustra Twardowskiego na rynku w Węgrowie Reprodukcja lustra Twardowskiego na rynku w Węgrowie (Agata J.)

Przy rynku, w samym centrum Węgrowa, stoi biała Bazylika Mniejsza. Kościół jak kościół, mnie nie zachwycił – ale przechowywane jest w nim słynne lustro Twardowskiego i stąd całe zamieszanie. Lustro jest niewielkie, ale bardzo ciężkie, bo waży ponad 17 kilogramów. Jest prawdopodobnie produkcji niemieckiej, wykonano je najpewniej ze stopu srebra i złota. Czarną, drewnianą ramę zdobi łacińska inskrypcja: „Bawił się tym lustrem Twardowski, magiczne sztuki czyniąc, teraz przeznaczone jest na służbę Bogu”. Lustro początkowo wisiało w kościele, jednak szybko przeniesiono je do zakrystii, gdzie można je oglądać. Przeniesiono je ponoć z powodu tego, co pokazywało – a pokazywało przyszłość i bardzo często diabła.

Bazylika Mniejsza, gdzie przechowywane jest lustro. Dziwne, że obiekt bądź co bądź szarlatański przechowywany jest w kościele. Bazylika Mniejsza, gdzie przechowywane jest lustro. Dziwne, że obiekt bądź co bądź szarlatański przechowywany jest w kościele. (Agata J.)

Lustro ma trzy rysy i jest zasnute mgłą. Ma to mieć związek z Twardowskim i królem Zygmuntem Augustem. Czarnoksiężnik wywołał dla swojego władcy ducha ukochanej żony, Barbary Radziwiłłówny. Król tak bardzo za nią tęsknił, że chciał ją zobaczyć ponownie, ale Twardowski konsekwentnie odmawiał. Dał się namówić dopiero kilka lat później, w Węgrowie. Usadził króla naprzeciwko lustra i nakazał pod żadnym pozorem nie wstawać z krzesła, a tylko patrzeć – inaczej i jego, i Twardowskiego miało spotkać nieszczęście. Niestety smutnego władcę tak poruszyła postać młodo zmarłej Barbary, że rzucił się w jej stronę. Wtedy zjawa znikła, lustro pękło, a na jego tafli pojawił się straszliwy wizerunek diabła. Wkrótce król zmarł, a czarnoksiężnik zniknął.

Magiczne lustro z Węgrowa przyciągało ciekawskich, i to jakich! Ponoć podziwiał je sam Napoleon i to jego działania według innej legendy mają być źródłem pęknięć. Cesarz usłyszał, że lustro pokazuje przyszłość i chciał się o tym przekonać na własne oczy. Ujrzał w nim swoją klęskę i tak się zdenerwował, że uderzył w lustro pięścią.

Cmentarz i kaplica. To jedne z najstarszych zabytków ewangelickich tego typu w Polsce. Cmentarz i kaplica. To jedne z najstarszych zabytków ewangelickich tego typu w Polsce. (Mateusz J.)

Zupełnie inna jest historia interesującego drewnianego kościoła na cmentarzu ewangelickim. Wygląda bardziej jak dom mieszkalny niż świątynia, a znając legendę związaną z jego powstaniem – trudno się dziwić. Węgrów był ważnym ośrodkiem w czasach reformacji, żyło tu wielu protestantów. Spotykali się w niewielkim kościele, który niestety spłonął, podpalony przez miejscowych zakonników w czasie kontrreformacji. Jego odbudowa nie była łatwa, bo kościół katolicki patrzył na nią niezbyt przychylnie. W końcu biskup się ugiął, ale postawił warunek – kościół ma zostać wybudowany w 24 godziny. Wielu zwątpiło, ale byli i tacy, którzy podjęli wyzwanie. Ostatecznie kościół zbudowano i stoi do dzisiaj, otoczony starym cmentarzem. Sam cmentarz jest zresztą bardzo ciekawy, znajdują się tam płyty nagrobne tkaczy szkockich, pokryte oryginalnymi inskrypcjami i płaskorzeźbami. Nieco zaniedbany, na szczęście nie został zdewastowany i miewa się całkiem nieźle.

Spacer od Bazyliki Mniejszej na cmentarz zajmie niecałe 15 minut.