Na Mazowszu

Jeśli chcesz umieścić swój obiekt w naszym katalogu bądź założyć własną stronę w serwisie bywajtu.pl, napisz do nas
Obiekty ostatnio dodane do katalogu:

Bierzewice

Bistro Bagatelle

Budy Grabskie

Grabskie Sioło


Moderatorzy:
    pioter

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: przed publikacją
RSS RSS

Na Mazowszu


Ciekawe miejsca, historia, agroturystyka na Mazowszu i w bliskiej okolicy Mazowsza.

Dzika Rawka

Spływ kajakowy nie dla leniwych

Tak się składa, że większość spływów kajakowych zaliczyłam w listopadzie – taka tradycja w poprzedniej pracy. Nie inaczej było w tym roku, kiedy zdecydowaliśmy się ponownie na Rawkę.

Spływy późną jesienią mają swoje wady i zalety. Jest wyższy poziom wody, więc więcej tras jest dostępnych. Nie jest też tak tłoczno. Wadą jest niepewna pogoda, a przede wszystkim niższe temperatury. Co to za problem skąpać się, próbując pokonać którąś z kolei zwałkę przy 30-stopniowym upale. A spróbujcie wpaść do wody w listopadzie. Dlatego wodoodporne worki na zapasowe ciuchy to konieczność.

(G.Klochowicz)

Rawka w listopadowy poranek. Potem wyszło słońce

Rawka to prawy dopływ Bzury, przepływający całkiem niedaleko Skierniewic, a więc też od Warszawy (niestety nie tak blisko, jak Jeziorka) - to chyba najbliższa stolicy tak dzika rzeka. Jej koryto jest rezerwatem na całej długości (97 kilometrów), uważa się, że to jedyna rzeka w centralnej Polsce o takim charakterze. Dlatego płynie się świetnie – jest dziko, dużo zwałek, śladów po bobrach, na rozległych łąkach pasą się konie. Rzeka jest uważana za trudną właśnie ze względu na swój dziki charakter, ale nie wydaje mi się, żeby ta ocena była zgodna z prawdą, bo płynie się dość łatwo. Nurt w niewielu miejscach jest szybszy, a chociaż często trzeba kłaść się w kajaku, by przepłynąć pod zwalonymi drzewami, a czasem przez nie przechodzić, to czyni to spływ tylko bardziej interesującym. Zdarzają się progi, cofki, bystrza. Nie da się nudzić ani opalać w kajaku jak na leniwej Narwi, praca wiosłami niezbędna. Albo silny partner.

(G.Klochowicz)

Na moim przykładzie widać, że listopadowe spływy rządzą się swoimi prawami - rękawiczki, polar, streczowe leginsy i coś na głowę. Tu początek spływu prze dawnym młynie w Budach Grabskich

Spływ może być dowolnie długi, możliwe nawet kilkudniowe wyprawy do samego ujścia. Najciekawszy jest odcinek od Bud Grabskich do Bolimowa (płynie się przez Puszczę Bolimowską), do przepłynięcia w kilka godzin. Wypożyczalni sprzętu jest wiele, my korzystamy z tej w Grabskim Siole, gdzie można się też przespać (wieloosobowe pokoje, prosta kuchnia, nerwowy czarny kuc w zagrodzie).