7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Heyah kontra Play
Absurdalnie proste.
Przygotowując zestawienie reklamowych pojedynków wśród polskich firm początkowo chciałam uwzględnić jeszcze jedną kampanię. Ostatecznie uznałam, że to trochę inna historia, na trochę inną notatkę.
Tę reklamę sieci Heyah na pewno znacie. Bo kogo ona nie śmieszyła?
Czy wsłuchaliście się w to co mówi lektor po tym jak na psa spada kilkutonowy odważnik? "A do Play drożej – absurdalnie proste". Nie wiem jak Was, ale mnie te kilka lat temu gdy emitowano reklamę mocno zastanawiało, dlaczego tak postanowiono. Historia kryjąca się za tym nie jest taka prosta – bynajmniej nie była to zwykła złośliwość Heyah w stosunku do nowego (ówcześnie) operatora.
Rynek telefonii komórkowej w Polsce to rynek oligopolistyczny. Charakteryzuje go mała liczba konkurentów, zaledwie kilku dużych graczy o ugruntowanej pozycji. Przez to bariery wejścia i wyjścia na taki rynek są ogromne. Ciężko się wybić. Gdy Play wchodził na rynek, na którym działała już Era (obecnie T-Mobile), Plus i Orange, Urząd Komunikacji Elektronicznej postanowił ułatwić start nowej sieci poprzez narzucenie pozostałym operatorom wyższych stawek połączeń. A że rynek ten jest regulowany prawnie, operatorzy mieli obowiązek dostosować się do przepisów ustawy. Z resztą nie będę powielać internetu - więcej możecie o tym poczytać na blogu Marka Łangalisa.
Właśnie dlatego Heyah oferowała połączenia drożej do Play niż do krajów UE. W stwierdzeniu "absurdalne proste" słychać ten sarkazm, oj słychać.
A kojarzycie dość świeżą kampanię z zeszłego lata „Dzwoń do diabła”?
Mogę się mylić, ale diabłem o którym mowa w reklamie jest właśnie Play. Marek Łangalis wspomina na swoim blogu, że stawki narzucane przez UKE miały obowiązywać przez 3 i pół roku. Widać ten czas właśnie minął.
- Pies i kot z reklamy Heyah. (Zrzut ekranu, http://www.youtube.com/watc...)