
5 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Ryba po grecku, polski stół
O tym, jak Polacy zawieźli rybę po grecku bogom olimpijskim (no dobra - prawie bogom).
Ryba po grecku – lubicie? Jedno z kluczowych dań świątecznych: filety rybne podawane w sosie warzywnym, w którym kwaskowaty smak pomidorów przeplata się ze słodyczą duszonej cebuli i marchewki. Można podawać na zimno lub na ciepło. Ale Grecy ponoć nie są w stanie tego jeść. Nie są, bo to nie ich danie!
Skąd zatem pochodzi Ryba po grecku, która wcale grecką nie jest? Z Polski. A dlaczego tak się nazywa? W sumie nie wiadomo, jest kilka teorii. Jedna mówi o tym, że w Grecji dieta jest oparta głównie na świeżych rybach i owocach morza, stąd „zapożyczenie”; inna mówi o tym, że w Grecji bardzo popularne są sosy z warzyw duszonych z pomidorami.
Nie do końca też prawdą jest, że ryby po grecku w Grecji nie dostaniecie. Do niedawna faktycznie tak było, jednak w sieci trafiłam na historię, że w co bardziej obleganych przez Polaków kurortach to danie już jest – tak, tak! Sprowadziliśmy rybę po grecku do Grecji!
My Polacy wiemy co dobre.
Ryba po grecku serwowana na polskim stole.
(Steifer, GNU FDL, http://pl.wikipedia.org/wik...)
