Kraków
4 osoby
Moderatorzy:
    Agata Mateusz

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

20/10/14 od Agata
W temacie: Co zobaczyć

Zamek w krakowskich Przegorzałach

Prezent od III Rzeszy

Rzadko się zdarza, żeby coś wybudowane przez Niemców w czasie II wojny światowej na ziemiach polskich się podobało. Ba, żeby nie były to obozy koncentracyjne, ale miejsce urokliwe i równie tłumie odwiedzane, szczególnie w pogodne dni. A może niewiele osób wie, że przepięknie położony na skałkach zamek w Przegorzałach to dzieło III Rzeszy?

Zamek z wałów wiślanych, po lewej Willa Baszta Zamek z wałów wiślanych, po lewej Willa Baszta (Mateusz J.)

Wszystkiemu jest winna willa Baszta, stojąca nieopodal. Wpadła w oko Ottonovi van Wachterowi, sprawującemu w czasie wojny pieczę nad Krakowem. Podstępem pozbywszy się jej właściciela (odsyłam do notki o willi), zamieszkał tam i zapragnął zbudować zamek. Powstał naprawdę uroczy zamek w stylu nadreńskich budowli z czasów romantyzmu. Adolf Szyszko-Bohusz, nieszczęśliwy właściciel willi Baszta, został nakłoniony do jego zaprojektowania. Nowo powstały Schloss Wartenberg (niem. zamek strażnica) szybko zmienił właściciela, po wyjeździe Wachtera do Lwowa przejął go Heinrich Himmler. Miał pełnić funkcję sanatorium dla esesmanów. Chciano nawet połączyć tę imponującą budowlę ze znajdującą się poniżej trasą, budują kolej linową – jednak klęska Niemiec powstrzymała te plany.

Słoneczny taras kurdyjskiej restauracji Słoneczny taras kurdyjskiej restauracji (Mateusz J.)

Widok z tarasu na południe, widać klasztor Widok z tarasu na południe, widać klasztor (Mateusz J.)

Kawiarnia w krużgankach, widok nadal wspaniały Kawiarnia w krużgankach, widok nadal wspaniały (Mateusz J.)

Dzisiaj całe wzgórze to własność Uniwersytetu Jagiellońskiego – zamek, romantyczna willa i stojący w głębi hotel wraz z budynkami Kolegium Polonijnego (niegrzeszący pięknością, dobrze, że zasłaniają go drzewa…). Ale zamek jest znany z czego innego – ze świetnej kurdyjskiej restauracji „U Ziyda” (działa od ponad 20 lat!), kuszącej gości jedzeniem i najlepszymi widokami w mieście. Z tarasów i krużganków rozciąga się widok na Las Wolski z charakterystycznymi wieżami kamedułów, góry i Wisłę – nie można oderwać oczu. Na tarasie znajduje się właściwa restauracja, poziom niżej, w uroczych krużgankach, goście raczą się kawą. I tu niespodzianka, bo jak na takie miejsce, ceny w kawiarni są bardzo przystępne. Bardzo dobrą kawę po wiedeńsku wypiłam za 7,5 zł. Nic, tylko przyjeżdżać. A o tym, że miejsce jest bardzo popularne, świadcząc turyści spacerujący dookoła i zarezerwowane stoliki (co do jednego!) na niedzielny obiad na tarasie. Polecam zejść na dół i udać się na wiślany wał naprzeciwko – zamek z tej perspektywy prezentuje się okazale i mamy więcej czasu na podziwianie, niż jadąc samochodem w stronę Tyńca.

Ze spaceru wałami, z prawej na wzgórzu zamek, dalej widać klasztor Ze spaceru wałami, z prawej na wzgórzu zamek, dalej widać klasztor (Mateusz J.)

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):