Kraków
4 osoby
Moderatorzy:
    Agata Mateusz

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

19/10/14 od Agata
W temacie: Co zobaczyć

Nieznane zabytki Krakowa – willa Baszta

Tajemnicze Przegorzały

Jadąc nad Wisłą w stronę Tyńca, po prawej mija się Lasek Wolski. Z morza zieleni wystają białe wieże kamedułów, a nieco wcześniej, nad białymi skałami, dwie tajemnicze budowle. Okazały zamek przypominające te w Niemczech i piękna, delikatna willa zwana Rotundą, Basztą bądź Belwederem. Nie powstały jednocześnie, chociaż teraz zdają się tworzyć całkiem dopasowaną całość. Baszta powstała jeszcze przed II wojną światową z pomysłu polskiego architekta, a zamek zbudowali Niemcy w czasie wojny. Willa jest zabytkiem, zamek (jeszcze?) nie. To dwie różne historie, które teraz się łączą.

Baszta w całej okazałości (front) Baszta w całej okazałości (front) (Mateusz J.)

Adolf Szyszko-Bohusz to jeden z najsłynniejszych krakowskich architektów, tworzących w międzywojniu. Aż do wybuchu wojny kierował pracami na Wawelu, odnawiając większość zamkowych wnętrz i nadając im dzisiejszy wygląd. Podczas prac odkrył i zrekonstruował pochodzącą z X wieku Rotundę Najświętszej Marii Panny (później św. Feliksa i Adaukta). To do niej nawiązuje willa, stojąca na wzgórzu na krakowskich Bielanach. Adolf zaprojektował ją dla siebie, kupując ziemię od kamedułów. Budowę ukończono w 1929 roku.

Willa jest przepiękna, nie tylko ze względu na swoją oryginalność, lecz także miejsce, w jakim ją wzniesiono. Jasna, wapienna, romantyczna półrotunda, przypominająca nieco średniowieczną basztę, dumnie stoi na wapiennym wzgórzu otoczonym lasem. Widok z jej tarasów jest imponujący – wijąca się w dole Wisła, w tle przeróżne pasma górskie, na czele z Babią Górą, a ponoć czasami widać Tatry. Dawniej willa miała basen i ogród, dziś nie ma po tym śladu. Szyszko-Bohusz zaprojektował też stróżówkę w podobnym stylu, stojącą u podnóża wzgórza, tuż przy skręcie.

Stróżówka przy ul. Jodłowej, niestety w kilku miejscach oszpecona bazgrołami Stróżówka przy ul. Jodłowej, niestety w kilku miejscach oszpecona bazgrołami (Mateusz J.)

W czasie wojny baron Otto van Wachter, starosta dystryktu krakowskiego, wyraził chęć zamieszkania w willi. Adolfowi zaproponowano zamianę na inne grunty, ewentualnie dzierżawę. Krakowski architekt nie zgodził się i 1940 roku pod byle pretekstem został aresztowany. Otto zajął willę i stamtąd kierował pracami nad powstającym tuż obok zamkiem. Po wojnie Bohuszowie bezskutecznie próbowali odzyskać Basztę, która przechodziła z rąk do rąk. Dzisiaj, jak cały kompleks na wzgórzu, należy do Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest nieco zaniedbana, niszczeje, chociaż znajduje się w niej między innymi 90-metrowy apartament gościnny UJ, nazywany Belwederem.

Z willi rozciągają się piękne widoki - jeśli akurat są okna na stronę Wisły Z willi rozciągają się piękne widoki - jeśli akurat są okna na stronę Wisły (Mateusz J.)

Basztę warto zobaczyć, niewiele jest romantycznej architektury w Krakowie w tak idealnym dla niej miejscu. Dobry pomysł na jesienny spacer, willa pięknie prezentuje się w ciepłych barwach spadających liści. Dojazd autobusami (jedna linia zatrzymuje się kilkadziesiąt metrów od Baszty), ale polecam chociaż w jedną stronę się przejść – czy to wiślanym wałem, czy którymś ze szlaków w Lasku Wolskim.  

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):