Krajobraz wina
6 osób
Moderatorzy:
    pioter

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Vila Nova de Gaia

Tam gdzie dojrzewa porto.

Duży obszar dzielnicy Porto Vila Nova de Gaia od kilku wieków zajmują piwnice i magazyny (tzw. lodges) producentów i kupców wina. To tu starzy się i przechowuje się porto pochodzące z górzystego regionu Douro oddalonego od miasta ponad 100 km. 
 
Już po szyldach widać, że przeważają w Gaia firmy angielskie. Taylor, Graham, Sandeman  - to tylko niektóre słynne marki zadomowione od dawna w Porto. Ale co się dziwić, to wszak Anglicy, a zwłaszcza angielskie elity, najbardziej ulubili sobie porto, tak że stało się niemal ich narodowym napojem ("englishmen's wine"). Przypuszcza się nawet, że je wymyślili przez konserwowanie zwykłego wina mocnym destylatem podczas transportu statkami do Anglii. Jednakże wino wzmacniano już wcześniej w regionie Douro. Może tam po prostu podpatrzyli sposób jego wytwarzania. Tym niemniej, jeśli nawet nie wymyślili, to na pewno właśnie oni je spopularyzowali. 
 
Widok na Vila Nova de Gaia z mostu Dom Luis Widok na Vila Nova de Gaia z mostu Dom Luis (pioter)
 
Miejsce inne niż stare Porto. Głównie z uwagi na dominujące w jego zabudowie stare, w większości XVIII i XIX-wieczne magazyny. Nadają one dzielnicy przemysłowy wygląd. Ale Gaia to też jedna z największych atrakcji turystycznych Porto. Warto ją zwiedzić i przy okazji odwiedzić którąś z piwnic. W większości będziemy mogli spróbować porto w kilku rodzajach. Niektóre z nich zachowały wygląd z dawnych czasów. Popatrzmy na przykład na salon w siedzibie Taylorów:
 
W salonie Taylora W salonie Taylora (pioter)
 
Portret przodka, stylowe meble, stare księgi rachunkowe, mapy, butelki w gablotach - to wszystko ma nam przypomnieć o świetności przedsiębiorstwa. Przyznam się, że mnie ta "lodge" onieśmieliła i na spróbowanie wina wybrałem inną piwnicę, a mianowicie Grahamów, jedną z tych nastawionych na obsługę większej liczby turystów. Ale i tu w obszernej sali degustacyjnej rzucały się w oczy przede wszystkim pamiątki po dawnych czasach: stare butelki, dokumenty i obrazy. No cóż, przywiązanie do tradycji, zwłaszcza w domach angielskich, jest w Gaia ogromne. 
 
Graham. Butelki z XIX wieku. Graham. Butelki z XIX wieku. (pioter)
 
Mnie bardziej jednak interesowała sama piwnica, jedna z najładniejszych, jakie widziałem. Właśnie w tych ogromnych pionowo ustawionych beczkach starzy się szlachetne porto, w zależności od gatunku od 2 lat do nawet kilkudziesięciu lat:
 
Graham - piwnica Graham - piwnica (pioter)
 
U Grahamów spróbowałem podstawowych rodzajów porto: ruby (nie starzone w beczkach), tawny (starzone 3 lata) i tawny 10-letnie (starzone 10 lat). Na zdjęciu możecie zobaczyć różnicę w kolorze, ciemnorubinowe ruby i brunatne tawny:
 
Graham - degustacja Graham - degustacja (pioter)
 
 
Vila Nova de Gaia to jednak nie tylko lodges z winem. Na jego nabrzeżu podobnie jak na Ribeirze po drugiej stronie znajduje się też wiele restauracji i knajpek. Jest jednak spokojniej, nie tak tłoczno jak tam i - co równie ważne - można stąd zobaczyć stare Porto w całej okazałości. Jeśli będziecie w Porto polecam przejść się do Gaia i tam, najlepiej w którejś z knajpek, usiąść i popatrzeć na Ribeirę i most Dom Luis I. 
 
Gaia - promenada i most Dom Luis I Gaia - promenada i most Dom Luis I (pioter)
 
Notatki o podobnych miejscach: