Klatka po klatce
7 osób
Moderatorzy:
    AgnesO

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

27/01/14 od Ola

Hayao Miyazaki

japoński Disney i Król Anime

W tym roku nominację do Oscara za najlepszy pełnometrażowy film animowany otrzymał między innymi film Hayao Miyazakiego Kaze Tachinu. To dobra okazja, żeby wspomnieć subiektywnie kilka słów o jego twórczości.

Filmami Miyazakiego zachwyciłam się dwa razy w życiu - z czego raz całkiem nieświadomie. Małoletnim dziewczęciem będąc oglądałam kreskówki Sally czarodziejka oraz Czarodziejskie zwierciadełko. Jak się okazało po czasie - obydwie współtworzone przez Hayao.

Drugi raz Król Anime chwycił mnie za serce znacznie później, gdy byłam już dorosłą pannicą. Przypadkiem obejrzałam Mój sąsiad Totoro. No i wpadłam - zresztą miałam pełne prawo do tego, zważywszy na fakt że film w Japonii został okrzyknięty "drugim najważniejszym filmem w historii japońskiej kinematografii" - zaraz po 7 Samurajach! A sam Totoro trafił do loga Studia Ghibli, założonego w 1985 roku przez Miyazakiego, Toshio Suzukiego i Isao Tahakatę

(theNerdPatrol, CC BY 2.0, http://www.flickr.com/photo...)

Poleciało... Nausicaä z Doliny Wiatru, Księżniczka Mononoke, Laputa - podniebny zamek. Wszystkie piękne, dopracowane, opowiadające jakąś niezwykłą historię. Z krzesła spadłam już do reszty przy Ruchomym Zamku Hauru i Spirited away: W krainie Bogów. A wszystko wskazuje na to, że przy obydwu tych produkcjach z krzeseł spadli również krytycy Akademii Filmowej, bo pierwszy był nominowany do Oscara, a drugi go dostał. 


Dwa ostatnie wymienione przeze mnie filmy powalają precyzją wykonania i ilością szczegółów - a trzeba wiedzieć że Miyazaki nie pozwala na więcej niż 10% generowanej komputerowo treści w filmie.


Inną bezwarunkową zasadą w Studio Ghibli jest "żanych cięć". Regułę wprowadzono po tym, jak amerykański dystrybutor filmu Nausicaä z Doliny Wiatru ocenzurował mocno film - tak aby mogli go zobaczyć również najmłodsi widzowie. Plotka głosi że kiedy dystrybutor innego filmu - Księżniczki Mononoke - zaproponował usunięcie kilku zdjęć Studio Ghibli wysłało mu japońską katanę i krotką odpowiedź na jego propozycję - "żadnych cięć".

Za co uwielbiam jego filmy? Przede wszystkim za opowiadane w nich historie. Ciepłe, wzruszające... Najbardziej lubię te pełne niezwykłych postaci, pomarszczonych staruszek i złych czarownic. Mówi się że filmy Hayao są trudne w odbiorze dla widza nie zaznajomionego z kulturą Japonii - ale dla mnie to jest ich ogromna wartość, bo obcuję z czymś nowym i innym - a przez to jeszcze ciekawszym. Jednocześnie podoba mi się ich esetyka - przedstawiona w nich rzeczywistość jest pokazana bardzo drobiazgowo, ale jednocześnie w sposób przerysowany - grubasy są monstrualnie grube, drzewa kolosalne a nosy czarownic dlugie i haczykowate.

Cóż więcej powiedzieć - filmy Hayao Miyazakiego to bajka - ale bajka dla każdego i w każdym wieku.  

P.S. A Wy widzieliście może jakiś jego film?