
13 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: autorzy
Moderacja: po publikacji
Demograficzna rywalizacja Francja-Niemcy
W 1800 roku Francja posiadała największą populację w Europie Zachodniej - 27 milionów ludzi. Na całym kontynencie ludniejsze były tylko Rosja i Austro-Węgry. Napoleon Bonaparte dysponował wielką bazą mięsa armatniego, które wykorzystywał w swoich podbojach. Już jednak niedługo po zakończeniu okresu napoleońskiego francuskie wskaźniki płodności zaczęły spadać i populacja przestała rosnąć w szybkim tempie.
W tym czasie zanotowano z kolei wzrost wskaźników u rywali Francji – w Wielkiej Brytanii i Niemczech. W okresie zjednoczenia Niemiec poziom urodzeń osiągnął rekordowe 40.4 na 1000 mieszkańców rocznie. W latach 1870-71 doszło do wojny francusko-pruskiej, w której Niemcy z łatwością pokonali Francuzów. Spadek liczby urodzeń stał się we Francji po wojnie jednym z najważniejszych tematów debaty politycznej. Paryż marzył po cichu o rewanżu na Niemcach, a tymczasem czas działał na niekorzyść Francuzów. Zwracano uwagę, że zjednoczone Niemcy, których populacja rośnie w szybkim tempie, są ogromnym zagrożeniem dla rywala z zachodu.
Nie jest nadal jasne, co spowodowało, że w tym samym okresie wskaźniki wzrostu demograficznego Francji szybko spadały, a Niemiec szły w górę. Wielu badaczy wskazuje, że we Francji rozpowszechniły się już w tym czasie skuteczne metody antykoncepcji i łatwiejszy był dostęp do aborcji. Francuzki wcześniej zaczęły się też wyzwalać z patriarchalnych stereotypów narzucających kobietom obowiązek rodzenia jak największej liczby dzieci. Choć po wojnie z lat 1870-71 popularny był nad Sekwaną slogan „Łono kluczowym narzędziem przetrwania narodu”, kobiety nie realizowały go w praktyce. Mniej więcej tak jak dzisiejsze Polki, które wcale nie chcą się poświęcać dla ratowania systemu emerytalnego pomimo alarmistycznych piań polityków i publicystów.
W 1910 r. Niemcy miały 65-milionową populację, a Francuzów było zaledwie 35 milionów. Co za kontrast z czasami Napoleona! Francja, znacznie słabiej od Niemiec uprzemysłowiona, nie mogła już nawet marzyć o rewanżu za wojnę francusko-pruską. Berlin tymczasem opracował plan rozbicia Francji w ciągu zaledwie kilku tygodni. Nic dziwnego, że dysponując taką przewagą, planiści niemieccy zakładali szybkie pokonanie „odwiecznego wroga”. Dlaczego im się to nie udało, czytajcie w notce „1914: śmiercionośna broń, kiepski transport”.