
13 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: autorzy
Moderacja: po publikacji
Berlińskie nowości Fryderyka Wielkiego
Stolica Prus, splądrowana przez Austriaków w 1757 r. i przez Rosjan trzy lata później, pod rządami Fryderyka Wielkiego szybko odbudowywała się ze zniszczeń i zaczęła nabierać blasku. Wybitny pruski władca przyczynił się do uczynienia z niej centrum handlu, przemysłu i życia intelektualno-artystycznego, zamieszkanego przez 115 tys. mieszkańców.
Fryderyk wzbogacił Berlin nowatorskimi projektami, które warto zobaczyć, udając się dziś do niemieckiej stolicy. Bardzo ciekawa jest katedra św. Jadwigi, katolicka świątynia wzniesiona w środku stolicy protestanckiego kraju. Wydając zaskakującą zgodę na tę inwestycję, król zademonstrował tolerancję religijną i pokazał, że zależy mu na rozwoju gospodarczym Berlina, a religia jest mu obojętna. Wykonał też gest dobrej woli wobec licznych katolików przeprowadzających się do stolicy z odebranego Austrii Śląska. Świątynia, pod wezwaniem św. Jadwigi z Andechsów, patronki Śląska, została konsekrowana przez polskiego biskupa-poetę Ignacego Krasickiego. Stało się to w 1773 r., wkrótce po pierwszym rozbiorze Polski. Kościół katolicki na terenach odebranych przez fryderycjańskie Prusy Polsce nie będzie miał jednak tak dobrze. Stanie się ofiarą konfiskat mienia i innych szykan.
Nowatorskim projektem Fryderyka była też Berlińska Opera Państwowa, znajdująca się obecnie na Bebelplatz. Inaczej niż w dotychczasowych budowlach tego typu gmach opery berlińskiej nie miał połączenia z pałacem monarszym. Fryderyk zamierzał zachęcić w ten sposób zwykłych berlińczyków do korzystania z opery, rozrywki zastrzeżonej dotąd dla dworsko-arystokratycznych elit. Pierwsze przedstawienie odbyło się 7 grudnia 1742 r. W czasie II wojny światowej gmach został zniszczony przez naloty, ale po wojnie go odbudowano.
W poczdamskim parku wzniesiono na życzenie Fryderyka pałac Sanssouci. Ta parterowa rokokowa budowla została zaplanowana jako letnia rezydencja na prywatny użytek króla i jego gości. Fryderyk miał tu mieszkać bez zmartwień (franc. sans souci), odpoczywając i poświęcając się swoim pasjom. Architekt Georg Wenzeslaus von Knobelsdorff, który zajął się budową, zaproponował początkowo zmianę planów królewskich poprzez podwyższenie pałacu i jego przesunięcie bliżej skraju wzniesienia, aby był bardziej widoczny. Król się nie zgodził, nakazując pozostać przy pierwotnym planie siedziby – intymnej i pozbawionej większych aspiracji reprezentacyjnych. W Sanssouci towarzyszyło Fryderykowi tylko 11 lokajów i 2 paziów, wręcz spartańsko jak na ówczesne obyczaje monarsze.
Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):
- Krzyżackie gdaniska
- Zagadka trwałości rzymskich budowli
- Indiańska forteca, która przetrwała osiem wieków
- Piramidy?.. Ale nie egipskie
- Labirynty: od ochrony do zabawy
- Osada, która dała początek cywilizacji
- Starożytne miasta nie wyglądały tak, jak myślicie
- Koloseum było w średniowieczu... apartamentowcem
- W budowie piramid pomogła woda
- Mroczne sekrety średniowiecznych toalet