Albania
włoskim Eldorado?
Włosi dla Albańczyków od zawsze byli niedoścignionym wzorem, a sama Italia krajem mlekiem i miodem płynącym. Znane są zdjęcia z Vlory, gdzie tłumy czekają na prom majacy zabrać ich do Włoch lub takie, na których nielegalni imigranci siedzą na włoskim nabrzeżu w Bari i czekają na rozstrzygnięcie ich losu.
Bari i nielegalni, albańscy imigranci
( Luca Turi, http://commons.wikimedia.or...)
Okazuje się jednak, że lata mijają i to Włosi zaczynają podróżować do Albanii i to nie w celach turystycznych, a zarobkowych właśnie. W ostatnim, weekendowym wydaniu Gazety Wyborczej możemy znaleźć artykuł "Tirana mi amor". Dowiemy się z niego m.in. że aby założyć w Albanii firmę wystarczy zapłacić 72centy i w ciągu 24h otrzymamy wszystkie, potrzebne dokumenty (oczywiście zgodnie z prawem lokalnym). Shiperia nadal jest krajem tanim, gdzie produkty spożywcze można dostać za naprawdę śmieszne pieniądze, zatem prowadzenie restauracji czy innej małej gastronomii, może okażać się świetnym biznesem. Włochy nadal zmagają się z kryzysem, a Albania rozkwita dzięki napływowi turystów oraz kapitału z zewnątrz. Co ciekawe, średnia pensja w tym kraju w ciągu 13 miesięcy wzrosła z 400 do 1000EUR. Kto w Polsce nie chciałby zarabiać 1000EUR? Ja bym się nie obraziła!
Dlaczego jeszcze Włosi tak chętnie też wybierają Albanię? Jeśli pominiemy aspekt ekonomiczny, to na pierwszy plan wysuwa się ten sam klimat panujący w kraju, a także praktycznie zerowe problemy w porozumieniu się, gdyż znacząca część Albańczyków mówi po włosku. Generalnie jeżdżąc po Albanii widuje się ogromną liczbę aut na włoskich blachach. Nie mogę tylko jasno stwierdzić, czy rzeczywiście należą do Włochów, czy do Albańczyków, którzy wyemigrowali ale już wrócili w rodzinne strony. Jedno jest pewne - włoskich akcentów w Albanii jest naprawdę wiele i z tego, co można wywnioskować po lekturze artykułu z GW, będzie jeszcze więcej.
