Droga. Byle tania.
6 osób
Moderatorzy:
    Agata mrtswtk

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: przed publikacją
RSS RSS
Zarejestruj się

15/12/11 od eM

Autostopem przez świat (cz. 1)

Przed podróżą autostopem należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. W tym miejscu postaram się wskazać kilka moich reguł, którymi kieruję się przy tego typu podróżach.

Po pierwsze, przed podróżą autostopem, najlepiej przypomnieć sobie momenty, kiedy jadąc samochodem sami mijamy kogoś z tabliczką w ręku lub kciukiem w górze. Z czego się śmiejemy, co zauważamy, czemu tej osoby w danym przypadku nie bierzemy ze sobą. Warto przypomnieć sobie, jak reagują nasi towarzysze podróży w takich samych sytuacjach. To lustrzane odbicie od razu natchnie nas do przygotowań we właściwym kierunku.

Zacznijmy od stroju. Doświadczenie wskazuje, że najlepsze są jasne ciuchy i pozbycie się różnego rodzaju czapek i okularów przeciwsłonecznych. Budzimy wtedy większe zaufanie, stajemy się bardziej „otwarci”. Dość oczywiste, acz mimo wszystko warte podkreślenia jest to, żeby mieć czyste ubrania. Ludzie nie lubią, gdy obcy ludzie brudzą im samochody i tapicerkę.

Kolejna rzecz to bagaż. Bagaż, zdecydowanie polecam plecak, najlepiej żeby był takiej wielkości, ażeby można było go położyć sobie na kolanach, a nie wkładać do bagażnika. Jeżeli jedziemy w parze ze znajomym, to warto tak przygotować pakunki, żeby przynajmniej jeden spełniał podane wyżej kryteria. Kwestia bezpieczeństwa i pewności siebie. Z szacunku dla podwożących i ich maszyn dbajmy o dokładne zamknięcie wszelkiego rodzaju pasztetów, szamponów, past do zębów…

Dobrze jest też, by bagaż miał sporo małych kieszeni, w których dokładnie wiemy co mamy pochowane. Stojąc przy drodze często po coś sięgamy, co później musimy szybko schować – bo np. kolega złapał stopa, albo nagle nadarzyła się niespodziewana okazja na podwózkę. Wtedy lepiej od razu wiedzieć, gdzie jest czego miejsce, a nie spędzić żenujące kilka minut na upychaniu kolanem rzeczy do plecaka, albo co gorsza biec z dwoma bluzami, aparatem, książką i mapą w jednej ręce, w drugiej z butelką coli, a z plecakiem z odpadającą karimatą w zębach. Pamiętajmy też o dopinaniu wszelkich troczków i suwaków. Jak coś nam wypadnie w aucie, to już tego raczej nigdy nie odzyskamy.

Z tego samego powodu podczas jazdy najlepiej mieć na sobie tzw. bojówki, a na szyi zamykaną na suwak saszetkę. Tu już nie chodzi o względy zwykłego bezpieczeństwa, a o zapobieżenie nieszczęśliwym splotom okoliczności. Ile razy, zupełnie przez przypadek, telefon, odtwarzacz mp3, portfel lub ważniejsze rzeczy, np. w danym momencie mogące uratować życie kilka monet, wysunęło się z kieszeni i zostało na siedzeniu auta?

  • (eM)
  • (eM)
  • (eM)