Daleko w górach
3 osoby
Moderatorzy:
    Agata Antisaina
Autorzy strony:
    Agata Antisaina
Subskrybenci:
    Ola Agata Antisaina

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Via ferraty - przygotowania

Odcinek 2. Przezorny zawsze ubezpieczony

Chociaż ferraty to znacznie niższy poziom trudności, niż klasyczna wspinaczka, nie należy bagatelizować przygotowań do żelaznej wyprawy. Jeżeli chcemy, żeby wszystko poszło po naszej myśli, musimy być gotowi na każdą ewentualność.


1. Wytrenuj ciało - ferraty łączą w sobie górską wędrówkę ze wspinaczką, dlatego ważne jest fizyczne przygotowanie w dwóch aspektach.

Po pierwsze: aspekt wytrzymałościowy - ferraty są często położone wysoko w górach. Czasem można się do nich dostać górską kolejką lub wyciągiem krzesełkowym, jednak jest to rozwiązanie drogie i nie zawsze dostępne. Często trasa prowadząca do ciekawej ferraty, to wielogodzinne podejście. Warto zadbać o kondycję, by po całym dniu w górach nogi nie odmówiły nam posłuszeństwa. A więc zanim wybierzemy się w góry, przesiądźmy się z autobusu na rower i zmuśmy do porannego joggingu. Warto.

Ścianka w Staszicu na Nowowiejskiej - Wstęp 15 zł, studenci Politechniki 10 zł. Ścianka w Staszicu na Nowowiejskiej - Wstęp 15 zł, studenci Politechniki 10 zł. (Anna Ciepiela) Po drugie: przygotowanie do wspinaczki - każdy kto chociaż kilka razy odwiedził ściankę wspinaczkową, wie na pewno jak trudne bywają początki. Po jednym podejściu (jedynie na parę metrów do góry i po specjalnie przygotowanych chwytach - luksus, którego nie będziemy mieli na ferratach) ma się wrażenie, że przedramiona są twarde i spuchnięte, nie jest się w stanie zacisnąć pięści. Zmienia się to już po kilku wizytach na ściance - mięśnie rąk przyzwyczajają się do wysiłku a my uczymy się w jaki sposób podchodzić, by ich zanadto nie obciążać. Wiedza bezcenna, gdy do pokonania mamy wieleset metrów ściany.

 

2. Góry to żywioł - wyprawa na ferraty to często wielogodzinna przeprawa przez groźne góry, nie wolno o tym zapominać.

Przede wszystkim trzeba być przygotowanym na każdą pogodę. To, że na dole jest 30 stopni i umierasz z gorąca, nic nie znaczy. Kiedy wychodzisz na 3000 metrów, temperatura spada do 0 stopni. Mimo niebieskiego nieba w momencie wyjścia z bazy, nie będzie niczym dziwnym, jeśli w ciągu pół godziny z nieba lunie ulewa. W sierpniu na via ferratach we włoskich Dolomitach zdarza się, że pada śnieg. A więc koniecznie weź ze sobą ciepłe, przeciwdeszczowe i przeciwwiatrowe ubrania. I oczywiście wygodne i nieprzemakalne górskie buty za kostkę.

Ważne też, żeby mieć przy sobie na wszelki wypadek coś wysokoenergetycznego do jedzenia, butelkę czystej wody. Może się zdarzyć, że spędzimy w górach więcej czasu, niż zakładaliśmy. Jeśli złapie nas burza, którą trzeba będzie przeczekać w jakimś skalnym wyłomie, warto mieć przy sobie coś, czym będziemy się mogli posilić.


3. Sprzęt - do przebycia ferrat wymagane jest posiadanie odpowiedniego ekwipunku.

Dolomity Dolomity (Anna Ciepiela) Uprząż wspinaczkowa - pas biodrowy i pasy na uda uratują przed upadkiem, w razie gdy podwinie się noga. Warto, żeby była wygodna, oraz żeby w miarę szybko się ją zakładało i zdejmowało - spędzimy na tym sporo czasu. Koszt: 150-250 zł.

Lonża z absorberem - lonża to dwie taśmy zakończone karabinkami, absorber energii oraz pętla, którą mocujemy ją do uprzęży. Dwa karabinki potrzebne nam będą do przepinania się pomiędzy stalowymi linami w taki sposób, by ani na chwilę nie pozostawać bez asekuracji. Absorber energii sprawia, że nawet jeżeli spadniemy kilka metrów w dół, to siły oddziałujące na nasze ciało będą znacznie mniejsze - co zmniejszy możliwość kontuzji. Kupując lonżę, warto zwrócić uwagę, czy karabinki wygodnie jest odpinać jedną ręką. Trzeba też wiedzieć, że lonża działa tylko do pierwszego odpadnięcia - absorber energii jest urządzeniem jednorazowym, więc lepiej nie wieszać się na nim dla zabawy. Koszt: ok. 200 zł.

Kask wspinaczkowy - gdy wspinamy się w skałach, szczególnie jeżeli idziemy za kimś, co zdarza się na popularnych ferratach, dość często obluzowane odłamki skalne spadają w dół, narażając tych nieosłoniętych na uraz głowy. Koszt: ok. 120 zł.

Rękawiczki - w skałach łatwo poranić dłonie o wystającego kamienie lub stalowe elementy asekuracji. Rękawiczki mogą być pełne lub bez palców. Ja używałam takich bez palców i całkowicie wystarczały jako ochrona, jednocześnie nie ograniczając precyzji ruchów. Koszt ok. 60 zł.

Czołówka - jeżeli zaskoczy nas burza albo coś innego zatrzyma nas w górach na tyle długo, że będziemy musieli iść po zmroku, latarka, której nie trzeba trzymać w ręku jest nie do przecenienia. Koszt ok. 60 zł.


Jeżeli planujemy podróż w Dolomity, warto zajrzeć na stronę Jarka Kardasza, zawiera bardzo wiele cennych porad - od polecanych opcji dojazdu (wraz z kosztami i mapami) aż po szczegółowe opisy konkretnych ferrat. Nasza wyprawa bez Jarka Kardasza nie doszłaby do skutku :)

  • Dolomity Dolomity (Anna Ciepiela)