Czarcie sprawki
2 osoby
Moderatorzy:
    Antisaina SKIP

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

28/12/13 od SKIP

Głaz Katowski w Lublinie

Na rogu ulic Jeuzickiej i Rynek leży płaski głaz. Według legendy jest to głaz katowski, na którym stawiano pień pod głowe skazańca. Podania mówią, że głaz ten sprowadzono ze wsi Sławinek (obecnie dzielnica Lublina). Początkowo jego miejsce było na Placu Bernardyńskim, zwanym też placem straceń.

Kiedyś zdarzyło się, że skazano niewinnego człowieka. W czasie wykonywania wyroku kat uderzył z taką siłą, że pień sie rozczepił i topór uderzył w kamień wyszczerbiając w nim głęboką rysę. Po tym wydarzeniu kamień zmienił lokalizację. Przetoczono go na ul. Rybną. Legenda mówi, że kiedyś niosącej mężowi obiad kobiecie rozbiły się garnki i wszystko wylało się na kamień. Na drugi dzień w pobliżu znaleziono wiele zdechłych psów i kotów, które połakomiły sie na resztki rozlanego na głaz obiadu. Na pamiątkę tego wydarzenia miejsce to nazwano Psią Górką.

Głaz katowski w Lublinie Głaz katowski w Lublinie (Barbara Ciach)

 

Od tego właśnie momentu zaczęto podejrzewać, że kamień ma złe moce. Ustalono, że dotknięcie go przynosi wielkie nieszczęście. Przekonał sie o tym piekarz, który użył głazu do budowy pieca. Jego własna żona wepchnęła go do srodka i zaryglowała drzwiczki, patrząc na śmierć swego męża. Piekarnię zburzono a kamień znowu trafił na Psią Górkę. 

W  celu okiełznania złych mocy drzemiących w kamieniu mieszkańcy grodu postanowili użyc go do budowy ołtarza w kościele. Niestety, po pewnym czasie okazało się że zabrakło środków na dokończenie światyni. Przez kilkadziesiąt lat niedokończona świątynia straszyła swym wyglądem, aż do momentu zakupienia murów przez Paweczkowskiego, który dokończył dzieła, lecz zmienił przeznaczenie budynku na pałac dla siebie. Kamień oczywiście został usunięty i powędrował na miejsce budowy Soboru Prawosławnego na Placu Litewskim.

Tu znowu pokazał swe ciemne moce, powodując śmierć żołnierzy bioracych udział w budowie świątyni. Po tym wydarzeniu postanowiono głaz wywieźć za miasto. Nieświadomi ludzie użyli go do budowy prochowni i o czywiście prochownia wyleciała w powietrze.

Koniec końców skała znalazła swe miejsce na rogu ul. Jezuickiej, tuż przy Bramie Trynitarskiej, gdzie leży do dnia dzisiejszego. Ostatni znany epizod z jego udziałem wydarzył się w czasie nalotów na początku II wojny światowej. To właśnie w jego pobliżu było najwięcej ofiar.

Zwiedzając Lublin Warto poświęcić trochę czasu, by zobaczyc to "kamienne zło". Nie dotykajmy go jednak.

Ostatnio komentowane na stronie:
27/01/2014 SKIP

Legenda o Czartowym Polu

3 komentarze, ostatni z 27/01/2014 od Antisaina
07/01/2014 SKIP

Duchy na lubelskim Czechowie

2 komentarze, ostatni z 11/01/2014 od MarcinM