
18 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Święta Tekla
Na kieleckim rynku w kierunku ulicy Warszawskiej stoi jeden z niewielu w Polsce pomnik poświęcony Św. Tekli, która jest czczona przez kościoły prawosławny i katolicki jako uczennica Św Pawła, dziewica i pustelnica, która dwukrotnie uniknęła śmierci, raz na stosie, a drugi raz na arenie w Rzymie, gdy lwy jej nie pożarły.
Przedstawiana jest jako bosa, długowłosa kobieta w czerwonej sukni, dźwigająca krzyż albo księgę.
Tyle rysu biblijno-historycznego, lecz nie o to mi chodzi. W Kielcach pomnik ten otoczony był drzewami i rodzajem murku, na którym przesiadywali głównie mężczyźni, o których kiedyś mówiło się „niebieskie ptaki” czyli tacy, którzy nie sieją, nie orzą a zbierają. Czyli jednym słowem miejscowe żule, ale zawsze grzecznie pytali czy by się ich nie wspomogło 50gr, no bo tak po ludzku brakło do flaszki.
Ten murek wokół Tekli to również był rodzaj pośredniaka pracy, bo oczywiście przesiadujący tam kwiat śródmieścia nie podejmował żadnych starań o pracę (kiedyś praca była przymusem!), a wręcz robił wszystko, aby jej unikać. Jeśli komuś był potrzebny człowiek do wrzucenia węgla, porządków w piwnicy, skoszenia trawy itp. nie skomplikowanych prac udawał się pod Teklę i zaczynał pertraktacje co do zakresu prac i zapłaty. Ten proceder trwał podobno od czasów przedwojennych, a określenie „wyglądasz, czy zachowujesz się, albo masz słownictwo jak spod Tekli” funkcjonuje nadal w moim mieście i ludzie wiedzą, co ono znaczy. Osatatni remont rynku trochę popsuł koniunkturę i warunki do „pracy”, bo została wycięta część drzew i trochę się pomnik odsłonił, a słonko trochę mocniej tam przypieka, ale tradycja nie zaginęła, nadal pod Teklą zbierają się i prowadzą poważne dysputy o niesprawiedliwości świata i nadal jest potrzeba dozbierania grosików do flaszki, ot taki swoisty folklor tego miejsca.
A na to wszystko ze swojego cokołu patrzy święta Tekla w złotej aureoli z lilią w jednej a krzyżem w drugiej dłoni i nie wiedzieć czemu tu w Kielcach stała się patronkom miejscowych niebieskich ptaków, które mimo upływu lat zupełnie jak gołębie przywiązały się do tego miejsca i nie zamierzają go opuścić. Mzag
(Paweł Cieśla, CC BY-SA 3.0, http://pl.wikipedia.org/wik...)
