7 fotografii
159 osób
Moderatorzy:
    pioter Ola ruda
Subskrybenci:
    pictori pinot Chris888 pioter asiaaaaaaa colgen IDB roxa Grzania przybor jacek.bralski Diabella
pokaż więcej

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Karwica.

Po prostu Mazury, po prostu wakacje

To Mazury nie z pierwszych stron serwisów, nie z blogów żeglarzy, również nie z wpisów celebrytów. Ot, taka wioska na skraju Puszczy Piskiej, jakieś 15 km od Rucianego Nidy, a 5 od Leśniczówki Pranie, ulubionego miejsca Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, i jeszcze z siedem km od Rozogów i kultowej w tej okolicy Restauracji, Zajazdu i Gospodarstwa Agroturystycznego "Tusinek". Wioska jest prawdziwa, choć rodowitych mieszkańców nie ma tutaj. To Prusy Wschodnie, to była w 1944 roku pierwsza niemiecka ziemia, na którą weszła Armia Radziecka, a cywilni mieszkańcy jeszcze nie wiedzieli co potrafią jej żołnierze, więc nie uciekli. Lepiej sobie nie wyobrażać jak ich zamęczyli. 

Pozostały domy: drewniane i murowane, prawie wszystkie skromniutkie, malutkie, ale budowane z miłością i talentem, rzeźbione, dekorowane, uzupełniane gankami, kolumienkami, balkonami. Za Polski Ludowej biedowały, ale przetrwały i później w dużej mierze zostały sprzedane na dacze. Nowym właścicielom zazwyczaj podobały się, więc wyremontowali je zachowując stary styl. Wielu gospodarzy sprzedało też ziemię i powstały całe osiedla daczowisk, też dosyć ładne, ukryte w lesie, nieprzesadne gabarytowo, ale nie ma ich na poniższych zdjęciach, bo ciekawsze sa te stare domy.

Karwica leży na jeziorem Nidzkim, ma swój port, plażę, kemping. Ma też restaurację Wenus sąsiadującą ze sklepem Mars :) Znamienne nazwy, bywalcy znają te klimaty, legendy i dowcipy. Nie ma co opowiadać, trzeba pojechać, pogadać, poczuć się odlotowo. Może powiem tylko, że w Karwicy był pierwszy pożar w Polsce w XXI wieku. W Wenusie odbywał się bal sylwestrowy. Jedna z uczestniczek - właścicielka daczy chciała po balu wrócić do ciepłego łóżeczka, więc zostawiła w pościeli włączony grzejnik. No i zajęło się. Straż pożarna przyjechała tuż po pierwszym toaście noworocznym. W kronika straży zapisano to wydarzenie jako pierwszy incydent w nowym wieku, nie tylko roku. Pociągnijcie za język miejscowych, aby opowiedzieli przebieg akcji i zachowania bohaterów: boki zrywać!

Kilka fotek:

Karwica Karwica (IDB)

Karwica Karwica (IDB)

Karwica Karwica (IDB)

Karwica Karwica (IDB)

Karwica Karwica (IDB)

Karwica Karwica (IDB)

Karwica Karwica (IDB)