Autor olekc
subskrybuj autora
(subskrybuje: 2 osoby)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 72 (+294/-0)
Komentarze 8 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Pustynia i ślimaki w Maroku

eksperymenty kulinarne i podróż busem na pustynię

To kolejna moja notatka o Maroku. Przejechałem w kilka dni połowę tego kraju samochodem a później, pod wpływem bardzo pozytywnych opinii moich kolegów i publikacji na forach internetowych, postanowiliśmy pobawić się w prawdziwych turystów i pojechać busem na zorganizowaną wycieczkę na pustynię.

Jeden dzień przed wycieczką spędziliśmy w Marrakeszu. Zrobiliśmy zakupy, trochę pozwiedzaliśmy i poszliśmy coś zjeść.
 

Marty je ślimaka Marty je ślimaka (Olek)

 
Bardzo chciałem tego dnia spróbować rzeczy jedzonych tylko przez mieszkańców. Najpierw poszedłem z kolegą na świeżo wyciskany sok z pomarańczy za 1,5zł. Było to pyszne i bardzo słodkie. Później postanowiliśmy spróbować jednego z lokalnych przysmaków, czyli ślimaków. Na rynku były ustawione wielkie miski z gotującą się wodą ze ślimakami, nad miskami stali kucharze z wielkimi łyżkami a na około przy okrągłym stole siedzieli ludzie i jedli. Płacąc około złotówki, można było dostać miskę ślimaków i instrukcję obsługi. Ślimaki w Maroku nie są w żaden sposób przyrządzane przed ugotowaniem. Nie są one patroszone ani wyciągane. U ugotowanego ślimaka można z łatwością odróżnić 2 pary czułków.
 

(Olek)

 
Aby zjeść ślimaka należy najpierw wyjąć go wykałaczką ze skorupki a potem oberwać worek ze zwisającymi wnętrznościami. Jest to dosyć obrzydliwe, ale udało nam się złamać. Mimo że mój kolega się na początku pomylił i zjadł wnętrzności zamiast ślimaka, to udało nam się skonsumować prawie całą porcję. W smaku przypominają kurczaka i nie są złe, sama świadomość tylko trochę męczy.
 

(Olek)

 
Kilka godzin później zacząłem cierpieć. Potwornie mi te ślimaki zaszkodziły.
Rano mieliśmy jechać autokarem na pustynie.

Wycieczka trwała 3 dni z czego 2 spędziliśmy w autokarze.
Chyba nigdy wcześniej tak potwornie nie bolał mnie brzuch.

Mimo że zapłaciliśmy na wycieczkę all inclusive, to organizatorzy chcieli nas naciągnąć na każdym kroku. Woda była płatna i za każdą butelkę trzeba było zapłacić 4zł, a płatny lunch jedliśmy w koszmarnie drogich restauracjach. (Tutaj udało mi się trochę oszczędzić, bo jeszcze przez tydzień po zjedzeniu ślimaków nie mogłem włożyć nic do ust.)
 

(Olek)

 
Sama wycieczka na pustynie była bardzo fajna. Jechaliśmy w dużej grupie na wielbłądach przez prawie 2 godziny. Spędziliśmy też noc w namiocie zrobionym z koców, na środku pustyni a wieczorem mogliśmy posłuchać lokalnej muzyki i pooglądać gwiazdy.

Wycieczkę na pustynie na wielbłądach polecam, ale nie radzę jechać razem z wycieczką zorganizowaną. Najlepiej dojechać na miejsce samemu, lokalnym pks-em albo samochodem.

Nie radzę jeść ślimaków w Maroku, jest wiele innych, dużo bezpieczniejszych, ciekawych przysmaków.

  • (Olek)
Ostatnio komentowane notatki autora:
24/05/2012 olekc

Zapiekanka w Krakowie

Plac Nowy
3 komentarze, ostatni z 21/09/2014 od pinot
12/12/2011 olekc

Zwiedzanie Mediolanu

3 komentarze, ostatni z 30/05/2014 od Biedrona
Notatki o podobnych miejscach: