Autor olekc
subskrybuj autora
(subskrybuje: 2 osoby)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 72 (+294/-0)
Komentarze 8 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Goettingen

Smutne miasteczko w Niemczech

Byłem niedawno w Goettingen odwiedzić koleżankę i poćwiczyć trochę niemiecki. Dawno nie byłem w Niemczech i może odzwyczaiłem się już trochę od sposobu życia, który kiedyś wydawał mi się normalny, a może po prostu trafiłem na wyjątkowo smutne miasteczko.

Do Goettingen łatwo dojechać autobusem. Kilka linii autobusowych ma regularne połączenia z tym miasteczkiem z największych miast w Polsce. Ostatnia przesiadka do autobusu docelowego odbywa się w Poznaniu, więc radzę podjechać tam pociągiem i przesiąść się dopiero na miejscu w autobus. Cenowo wychodzi to podobnie, jak jazda autobusem bezpośrednio z Warszawy, ale komfort jazdy pociągiem jest o wiele większy a czas 2 razy krótszy.

Bilety na autobus można kupić na stronie:
http://busy.info.pl/2,40243,46...

Bilet w obie strony kosztuje około 300zł. W porównaniu do cen lotów tanimi liniami lotniczymi jest to całkiem sporo, ale duży komfort daje możliwość kupienia biletu nawet w dniu wyjazdu, bez dodatkowych opłat. Gdyby to były tanie linie lotnicze, za bilet kupowany w ostatniej chwili zapłacilibyśmy około 10 razy więcej.

Samo Goettingen jest bardzo ładnym miasteczkiem. Mimo tego, że można je przejść wzdłuż i wszerz w pół godziny, to znajdują się tam 4 bardzo piękne kościoły.

Moim celem jazdy do Niemiec było ćwiczenie języka. W Goettingen nie jest wcale o to łatwo. Połowę miasteczka zajmuje uniwersytet i mieszkania studenckie a duża część studentów to przybysze z zagranicy. Obcokrajowcy są bardzo otwarci i gadatliwi, ale zazwyczaj nie znają niemieckiego albo bardzo go kaleczą. Jest bardzo trudno oprzeć się pokusie spędzania czasu w ich towarzystwie, ponieważ alternatywą są Niemcy, którzy w zachowaniu i sposobie życia są totalnym przeciwieństwem otwartych i wesołych studentów z zagranicy.
 

erasmusi erasmusi (Olek)

 
Może zostałem źle wychowany podczas rocznego pobytu we Włoszech i przyzwyczaiłem się do ogólnie panującego luzu, ale ludzie w tym małym miasteczku wydawali mi się strasznie sztywni, uporządkowani i nienaturalni. Z powodu mojego zacięcia językowego, za wszelką cenę próbowałem nawiązać kontakt z Niemcami. Na samym początku rozmowy zawsze padało to samo pytanie – Skąd jesteś?. We Włoszech, na hasło "Polska" słyszałem zawsze to samo: Wałęsa, Papież, piękne dziewczyny i zimno, potem padały setki pytań. W Goettingien było zupełnie odwrotnie - na słowo Polska moi rozmówcy delikatnie się odsuwali i milkli.
Podzieliłem się moimi spostrzeżeniami z obcokrajowcami mieszkającymi w tym małym miasteczku i okazało się, że moi rozmówcy mieli dokładnie to samo wrażenie, co ja. Dowiedziałem się, że nie dość, że Niemcy nie są mili dla Polaków, to jeszcze pracownicy ze wschodu są dyskryminowani finansowo w pracy a nasza nacja wrzucana jest do jednego worka razem z Turkami, Cyganami, Rumunami i Rosjanami.

Podróżowałem kilka lat wcześniej po Niemczech i moje spostrzeżenia wtedy były zupełnie odwrotne. Możliwe, że tylko to małe, zamknięte miasteczko jest dla nas miejscem tak mało przyjaznym.

W Goettingen jest stacja kolejowa, z której można ruszyć w dalszą podróż do największych miast w zachodnich Niemczech. Ja bardzo dobrze wspominam odwiedziny w dużych miastach. Ludzie tam są bardziej otwarci a wielokulturowość jest czymś naturalnym.

  • (Olek)
Ostatnio komentowane notatki autora:
24/05/2012 olekc

Zapiekanka w Krakowie

Plac Nowy
3 komentarze, ostatni z 21/09/2014 od pinot
12/12/2011 olekc

Zwiedzanie Mediolanu

3 komentarze, ostatni z 30/05/2014 od Biedrona