KomentatorAutorWydawca Ola
subskrybuj autora
(subskrybuje: 5 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 258 (+349/-0)
Komentarze 424 (+158/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

13/11/13 publiczna
W temacie: Biografie i anegdoty

Stefan Banach - polski "Buntownik z wyboru"

Stefan Banach, o czym zapewne mało kto z Was słyszał w szkole, był wybitnym polskim matematykiem. Biorąc pod uwage jego biografię, to historia Banacha przypomina trochę losy bohatera filmu "Buntownik z wyboru", w którym Will Hunting, chłopak z ubogiej dzielnicy, imający się dorywczych prac fizycznych, okazuje się być nispodziewanie matematycznym geniuszem.



Stefan Banach urodził się jako nieślubny syn Stefana Greczka i Katarzyny Banach w 1892 roku. Po rozstaniu rodziców, opiekę nad synem sprawował ojciec. Początkowo Greczek umieścił syna u swojej matki, a gdy ta zaniemogła, u właścicielki pralni w Krakowie (a nie jak podają liczne źródła u praczki). W Krakowie Banach skończył gimnazjum - i jak przyznawał sam Banach - to wtedy właśnie dr Kamil Kraft rozbudził w nim zainteresowanie matematyką. Po maturze, w latach 1910-1914 studiował na Politechnice Lwowskiej co pozowliło mu zdać egzaminy na tzw. połdyplom.

W 1914 roku, po wybuchu wojny, wrócił do Krakowa. Nie został powołany do wojska z powodu leworęczności i wady wzroku w lewym oku. W wolnych chwilach sam studiował matematykę.

Letnim wieczorem 1916 roku, Hugo Steinhaus (wtedy jeszcze doktor), spracerował wzdłuż Plant. Tego dnia jak sm mówił, dokonał swego największego odrykrycia:

"usłyszałem rozmowę, a raczej tylko kilka słów; wyrazy "całka Lebesgue'a" były tak nieoczekiwane, że zbliżyłem się do ławki i zapoznałem z dyskutantami: to Stefan Banach i Otto Nikodym rozmawiali o matematyce"

Tamten wieczór był punktem zwrotnym w życiu Banacha, a nieoczekiwane spotkanie zaowocowało późniejszą długoletnią współpracę badawczą ze Steinhausem.

W 1920 roku Banach rozpoczął pracę asystenta prof. Antoniego Łomnickiego na Politechnice Lwowskiej - co jest o tyle wyjątkowe, że nie ukończył formalnie studiów wyższych. Jeszcze ciekawiej wyglądało uzyskanie przez niego tytułu doktora. Jak wspomina Ksiądz profesor Andrzej Turowicz:

Ktoś spisał najnowsze rezultaty jego pracy, co zostało uznane za znakomitą pracę doktorską. Przepisy jednak wymagały również egzaminu. Pewnego dnia zaczepiono Banacha na korytarzu Uniwersytetu Jana Kazimierza: "Czy mógłby pan wpaść do dziekanatu, są tam jacyś ludzie, którzy mają pewne problemy matematyczne, a pan na pewno potrafi im wszystko wyjaśnić". Banach udał się zatem do wskazanego pokoju i chętnie odpowiedział na wszystkie pytania, nieświadom tego, że właśnie zdaje egzamin doktorski przed komisją specjalnie w tym celu przybyłą z Warszawy.
 
I tak w czerwcu 1922 roku Banach habilitował się, a miesiąc później otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Lwowskiego oraz został powołany na kierownika Katedry Matematyki - którą to funkcje będzie pełnić do 1939 roku.

Po wybuchu II wojny światowej Banach dalej pracował na Uniwersytecie, pełniąc funkcję dziekana Wydziału Matematyki. Sytuacja zmieniła się jednak radykalnie w 1941 roku, kiedy do Lwowa wkroczyli Niemcy. Uczelnie wyższe zamknięto, ale Banach, jak wielu innych pracowników naukowych, znalazł dość nietypowe zajęcie jako karmiciel wszy.

Po wejściu Armi Czerwonej do Lwowa Banach powrócił na stanowisko kierownika Katedry Matematyki. Zmarł 31 sierpnia 1945 roku na raka oskrzeli. Pochowano go na cmentarzu Łyczakowskim, a jego grób znajduje się obok grobu Marii Konopnickiej.

W Polsce znajdziemy niejedną ulicę jego imienia, a w Warszawie przy ul. Banacha 2 mieści się nawet Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego.



Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):