Autor monia
subskrybuj autora
(subskrybuje: 0 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 72 (+181/-0)
Komentarze 3 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Kraina Don Kichota

czyli trochę o walce z wiatrakami

Jesteśmy w drodze z Andaluzji do Madrytu. Jedziemy przez La Manchę, zatrzymując się po drodze na mocno podejrzanych stacjach benzynowych z przyległymi restauracjami o wystroju rodem z PRLu, gdzie oczywiście wcinamy tapasy. Nie boimy się zatrucia, bo już zdążyliśmy się przyzwyczaić, że w Hiszpanii dużo miejsc prezentuje się dziwnie, ale zaskakują zawsze pozytywnie. I tym razem się sprawdziło. Jesteśmy już gotowi na kolejny punkt na road-mapie, który na niej się zapisał dość przypadkowo (dzięki przemyślnej uczestniczce podróży:)) - wiatraki Don Kichota. Podobno prawdziwe wiatraki Don Kichota znajdują się w Campo de Criptana, a dom Dulcynei w El Toboso, ale czy to ważne, o których dokładnie pisał Cervantes?:) Dojeżdżamy do małej miejscowości - Consuegra, do której droga jest na tyle kręta i wąska, że niewprawny kierowca mógłby sobie nie poradzić. I już z daleka widzimy pagórki usiane wiatrakami. Jest to widok niesamowity, szczególnie tuż przed zachodem słońca.Jedenaście wiatraków okazało się dla nas jednym z najpiękniejszych widoków w Hiszpanii (o dziwo!). Gdy jeszcze połączymy to ze smutną fabułą powieści Cervantesa, to już w ogóle nie chcemy stamtąd odjeżdżać.

 

(monia)

 
To miejsce mało turystyczne, mało kto o nim wie, jest może trochę nie po drodze. W jednym z wiatraków mieści się coś na kształt "biura turystycznego", gdzie przemiły pan rozdaje nam foldery promujące region Kastylii-La Manchy. Pozostałe wiatraki są zamknięte, ale tworzą niepowtarzalny krajobraz. Kolorowe, drewniane drzwiczki w śnieżnobiałych ścianach i długie, szeroko rozpostarte, drewniane skrzydła, pośród zieleni lasów i pagórków. A wokół niesamowita cisza i choć chce się krzyczeć, odnosi się wrażenie, że jednak nie wypada. To miejsce kryje w sobie jakąś tajemnicę, czuć, że drzemie w nim historia niedokończona. 

Oczywiście robimy sobie milion zdjęć na tle wiatraków, bo takiego widoku nie uraczymy nigdzie indziej. Odjeżdżamy w stronę Madrytu kiedy już się prawie ściemnia, mijając rozbawionych Hiszpanów w "szajowozie" czyli pojeździe składającym się z silnika i kilku metalowych drążków:)

  • (monia)
  • (monia)
  • (monia)