KomentatorAutorWydawca Marzena
subskrybuj autora
(subskrybuje: 7 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 278 (+290/-0)
Komentarze 141 (+53/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

13/04/14 publiczna

Jezuici a architektura

Karol Boromeusz po 1572 r. sformułował żądania, które miały na celu, aby architektura potęgowała efekt religijnych ceremonii. Teatralność liturgii doskonale zobrazuje przykład kościoła Il Gesu, ale pokażę to na przekroju w następnej notatce. Najbardziej podporządkowali się temu właśnie jezuici, którzy podchodzili do takich nakazów bardzo rygorystycznie. Taki zakon jak benedyktyni nie był już tak dokładny w założeniach, realizował je jednostkowo, w sposób specyficzny dla konkretnych sytuacji.

Jezuici natomiast podchodzili do tego tak, że nawet polskie projekty kościołów musiały być zatwierdzone w Rzymie, wierzyli oni, iż schematy proponowane podczas kontrreformacji są jedyne, słuszne oraz sprawdzą się w każdym społeczeństwie, również i w naszym. Obrazowały one nowy sposób religijnego życia, prowadzenia obrzędów, w sposób zapraszający do udziału nawet przechodniego widza. Powstały swego rodzaju ramy tego religijnego życia, które najbardziej zobrazował wspominany wyżej kościół Il Gesu, gdyż to on znalazł mnóstwo naśladowców. Właściwie był doskonałym pierwowzorem dla większości kościołów w baroku XVII i XVIII w.

Kościoły Jezuickie bywały różne. Spójrzmy na zespół kościoła i kolegium Jezuitów w Kaliszu. To jest jeszcze wczesna faza gdzie Jezuice posługiwali się kombinacją manierystyczną, widzimy jak Jan Maria Bernardoni zaprojektował fasadę, gdzie jeden pilaster jest wyższy a drugi niższy, z jednej strony jest bardziej zagęszczony z drugie rzadziej, była to naprawdę zabawna forma.

(Joanna Cudziło)

Bierze się to trochę z tego że architekt nie był najwybitniejszy ale i z tego że manieryzm posługiwał się tymi elementami w sposób wybiórczy. Bierze elementy ze stylu klasycznego, ale zestawia je ze sobą w sposób przypadkowy. Tutaj ten manieryzm wygląda nienajlepiej.

Pojęcie Klasztoru nie istnieje, ponieważ jezuici nie byli przywiązani do jednego miejsca jak pozostałe zakony tj. benedyktyni czy cystersi, którzy nawet podróżując gdzieś, wracali do swojego domu. Mieli jeden dom, w którym składali przysięgę obietnicy, natomiast Jezuici jeździli po całej Europie, ale i Ameryce południowej, nie przywiązując się tak do miejsca. Nawet ze względu na owe szkoły wrócił pomysł na bazyliki emporowe, gdzie ustawiało się uczniów, młodych chłopaków, bo dla dziewczynek szkoły prowadziły siostry a nie jezuici. Wszystko po to żeby nie mieszać ich z ludźmi, którzy przychodzili z miasta na mszę. 

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):


Ostatnio komentowane notatki autora:
17/01/2014 Marzena

Gdańsk nocą

we mgle
2 komentarze, ostatni z 04/02/2016 od roxa