subskrybuj autora
(subskrybuje: 0 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 3 (+0/-0)
Komentarze 7 (+4/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Spełniaj swoje marzenia

Będąc nastoletnim chłopakiem marzyłem o tym, aby pojechać na mecz Manchesteru United czy FC Barcelony. Ich mecze dla wielu z nas były dostępne tylko na ekranie telewizora. Ale do czasu. Słyszałem, że aby kupić bilet na mecz Barcy, trzeba być socios, regularnie opłacać składki. Dwa lata temu postanowiłem zweryfikować te informacje. Nie jestem członkiem oficjalnego fan klubu Dumy Katalonii. Planując urlop na Costa Brava, miałem nadzieję że w tym terminie zespół Blaugrany, będzie rozgrywał mecz na Camp Nou.

Gdy ogłoszono terminarz  nowego sezonu, byłem zdeterminowany, aby kupić bilet na mecz FC Barcelona - Atletico Madryt. Nie było łatwo. Ruszyła sprzedaż na oficjalnej stronie Barcy i serwery się grzały. Ale udało mi się. Kupiłem dwa bilety. Na mecz chciałem zabrać swojego tatę. On wyciąga mnie na ryby. A ja staram się go zabrać na dobry mecz. Nie pomyliłem się.

To był udany wieczór. FC Barcelona wygrało 5-0. A Leo Messi ustrzelił hat-tricka. To, co zobaczyliśmy i przeżyliśmy ojciec z synem, bezcenne. Jedno z marzeń kibica spełniło się. 

W lutym 2012 roku Legia Warszawa grała w Lidze Europejskiej przeciwko Sportingowi Lizbona. Zdecydowałem się na inną opcję. W tym samym czasie Manchester United w tych samych rozgrywkach podejmował u siebie inną legendę, Ajax Amsterdam. Zadzwoniłem do taty i powiedziałem mu, jak możemy spędzić 2 dni w Anglii. I tak też się stało. 

Zakup biletów na mecz wyglądał inaczej, niż w przypadku Barcy. Aby móc kupić bilet, trzeba mieć wykupione członkowstwo na dany sezon (c.a. 30 funtów). Odnowienie jes trochę tańsze. A potem można wybrać mecz, na który chce się kupić bilet. No chyba, że jest losowanie - w odpowiednim terminie trzeba zgłaszać aplikację na bilety.

Udało się. Bilety na przelot do Londynu i na kolej do Manchesteru miałem w ręku. Polecam kolej w Anglii. Czysto, porządek oraz prędkość. Po zameldowaniu się w hotelu, ruszyliśmy na spacer po Manchesterze. Spotkaliśmy wielu kibiców Ajaxu, którzy świetnie się bawili. Policja była obecna, ale nie przeszkadzała im w zabawie. Fani z Amsterdamu byli nastawieni pozytywnie. Przybijali 'piątki'. Można było z nimi normalnie porozmawiać. Tak, miałem na szyi szalik United. Po spacerze, dotarliśmy na Old Trafford. W pobliskim barze zjedliśmy fish & chips. Następnie odwiedziliśmy sklep klubowy. Kilka minut później zaczęły się nasze problemy. Klub zmienił organizację wpuszczania kibiców i naprawdę niewiele brakowało, aby cały nasz wysiłek, czas oraz pieniądze poszły na marne. Z pomocą przyszedł nam pan z ochrony imieniem Andrew. To był Pan Andrzej, z Polski.

Weszliśmy na trybunę. Usiedliśmy za jedną z bramek. A nad nami kibice Ajaxu Amsterdam. Było ich ok. 3000. Prowadzili świetny doping. Bawili się. Mecz skończył się wynikiem 1-2. A Manchester awansował dalej, mając lepszy bilans z 1. meczu. 

To była 2. moja przygoda z piłką na international level. Warto mieć marzenia i dążyć do tego, aby je spełniać.

 

 

 

 

Notatki o podobnych miejscach: