Mennonici w Polsce. Historia optymistyczna,
choć z kroplą goryczy.
Potomkowie mennonitów, który od paru lat przyjeżdżają do Polski z Niemiec, Holandii, USA, Kanady, aby odwiedzić ziemię przodków, o tej kropli goryczy prawie nie wspomninają. A przecież byłą, a przecież musieli opuścić swoją ojcowiznę. No, cóż, taka historia. Ci, co przyjeżdżają niezmiennie wznoszą toast za Polskę mądrą, tolerancyjną, gościnną. Wznoszą ją machandlem. Machandel towódka jałowcówka, produkowana przez mennonicką rodzinę Stobbe do 1945 roku w Nowym Dworze Gdańskim. Wódka jak wódka, ale jaka ceremonia toastowa! Najpierw suszona śliwka, potem wódka do dna. Złamana wykałaczka, na której wcześniej była śliwka, włożona do kieliszka, gwarantuje że toast się spełni.
Toast machandlem (IDB) Osadnicy holenderskich, którzy od połowy XVI wieku osiadali w Polsce pochodzili z Niderlandów, Fryzji i Nadrenii, gdzie byli prześladowani za radykalizm społeczny swego mennonickiego wyznania. Nie składali przysiąg, nie wstępowali do wojska, nie sprawowali urzędów. Przebywali na terenach Polski przez blisko 500 lat, do 1945 r. Holendrzy (zwani też u nas olendrami) przybywali do Prus Książęcych i Prus Królewskich, na Żuławy, ziemię dobrzyńską, Kujawy, na niziny nadwiślańskie pod Warszawę i Kozienice, na Śląsk i do Wielkopolski.
Doskonale radzili sobie oni z gospodarowaniem w trudnych warunkach ciągłego zagrożenia niszczącymi powodziami. Byli doskonałymi meliorantami i posiadali wybitne umiejętności inżynierskie i hydrotechniczne oraz tysiącletnie doświadczenie w tym zakresie. Sprowadzano ich na polskie ziemie dla osuszania żyznych podmokłych gruntów w dolinach rzek. Regulowali odcinki rzek, kopali rowy i kanały, budowali śluzy, tamy, przepompownie, wiatraki odwadniające, wały przeciw-powodziowe, utrzymywali strażnice wałowe. Przystosowywali swe domy mieszkalne budowane na nasypach-terpach i gospodarstwa rolne do walki z żywiołem.
Dom podcieniowy w Marynowych dzisiaj. (IDB)
Mozolną pracą potrafili przekształcić niszczony katastrofalnymi wylewami nadwiślański krajobraz w urodzajne pola, przynoszące im wysokie dochody z hodowli bydła nizinnego rasy czarno-białej fryzyjskiej i z uprawy zbóż na polderach.