AutorWydawca Atavus
subskrybuj autora
(subskrybuje: 2 osoby)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 202 (+234/-0)
Komentarze 75 (+39/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

25/09/13 publiczna

Dlaczego nie lubimy historii?

- czyli: co się dzieje w szkole?

obraz Jana Matejki obraz Jana Matejki" Astronom Kopernik,czyli rozmowa z Bogiem" (polska.regiopedia.pl, macwoj)

Śledząc podręczniki szkolne do historii jestem pełen podziwu dla autorów, z jaką to łatwością potrafią wyznaczyć początek lub koniec danego zjawiska. Rozumiem, że program jest napięty a młode umysły dość surowe, ale spłycanie treści do minimum i nieostrożne stawianie granic prowadzi do wypaczeń.

Historia jaką podaje nam się w szkołach jest nudna i nieprzydatna. Uczeń dostaje serie tematów nie połączonych ze sobą związkiem przyczynowo-skutkowym, osobnych i (co za tym idzie) niezrozumiałych.

Tymczasem właśnie najbardziej fascynująca w śledzeniu naszej przeszłości jest nieuchronna konsekwencja, surowa newtonowska zasada: gdzie akcja, tam reakcja. Każde wydarzenie miało swoje przyczyny, często długofalowe. Odszukanie ich to prawie robota dla detektywa! Ale przy tej pracy można doskonale nauczyć sięm, jak funkcjonuje społeczeństwo, czym jest władza, na czym opiera się gospodarka, no i przede wszystkim - kto jest kim w naszej obecnej rzeczywistości.

Jak widać, historia to przewodnik po życiu, dlatego zniechęcanie do niej młodzieży zyskuje w moich oczach wymiar zbrodni. Nie wychowamy elit politycznych ani gospodarczych bez znajomości przeszłości, nadal będziemy patrzeć na świat tylko z punktu widzenia władzy - tak jak się obecnie uczy - a nie jednostki lub gospodarki.

A przecież tym co rządzi światem, a więc i tłumaczy większość zjawisk i wypadków, jest pieniądz. Dlaczego w programie szkolnym prawie nie zwraca się uwagi na wagę wydarzeń i procesów ekonomicznych, zalewając nas informacjami o stosunkowo mało znaczących bitwach czy wojnach? Uczą nas heliocentrycznej teorii Kopernika, przemilczając fakt, że sformułował on jeszcze bardziej przełomową i znacząc teorię monetarną dotyczącą psucia pieniądza!

Może powinienem zwalić to wszystko na karb nieudolności lub krótkowzroczności ministerialnych biurokratów? Albo tłumaczyć ograniczoną liczbą godzin lekcyjnych w stosunku do rozległości materiału? Ja widzę problem gdzie indziej. Problemem jest podejście do historii jako do ciężaru, nie narzędzia. Jak długo to będzie trwało, tak długo będziemy słyszeć - nie lubię historii. A czy Ty lubisz?

Ostatnio komentowane notatki autora:
28/02/2014 Atavus

Palermo

na skrzyżowaniu cywilizacji
2 komentarze, ostatni z 11/01/2017 od pioter
28/11/2013 Atavus

Tulipomania

pierwsza bańka spekulacyjna
2 komentarze, ostatni z 05/02/2016 od roxa