KomentatorAutorWydawca Antisaina
subskrybuj autora
(subskrybuje: 3 osoby)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 135 (+189/-1)
Komentarze 134 (+43/-1)
RSS RSS
Zarejestruj się

02/02/14 publiczna

Zima na kolei

Zima zaskoczyła. Każdy wiedział, że w końcu przyjdzie. Jednak to jest jej główna cecha, jest niewątpliwie zaskakująca. Drogowcy jak co roku na pewno są zaskoczeni – mam wrażenie, że w Polsce jest to standardem. Co ciekawe, o ile w Warszawie zima ma się dobrze i co rusz atakuje śniegiem, o tyle w górach śniegu brak (jak donoszą znajomi, którzy pojechali w góry). Nie pozostaje nic innego jak wyjechać z Warszawy.

Jednak to nie jest takie proste! Mnóstwo Polaków wybrało przejazd koleją. Jestem przyzwyczajona do myśli, że polskie pociągi nie grzeszą punktualnością. Zima jednak zawitała i na kolei. To co się działo przeszło moje najśmielsze oczekiwania...

Dworce zapełnione ludźmi czekającymi na pociąg. Wszystkie pociągi na które trafiłam (czyli kilkadziesiąt), były spóźnione co najmniej pięć minut. Już pięć minut stania na mrozie może zdenerwować, a co dopiero pół godziny, godzina czy... dwie godziny.

Przez opóźnienia, było duże zamieszanie na peronach, doprowadzające do kuriozalnych sytuacji, gdy podjeżdżał pociąg np. do Bydgoszczy, a na tablicach pojawiała się informacja o Łodzi jako stacji docelowej.

Jedno opóźnienie pociągu dalekobieżnego powodowało całą lawinę spóźnień. Dotknęło to wszystkich przewoźników, nawet SKM (90 minut spóźnienia na Lotnisko Chopina z Warszawy Wschodniej). Co ciekawe, opóźnione były nawet pociągi, które dopiero ruszały w trasę. Wszystkie tory były pozajmowane praktycznie non stop, a kolejarze uwijali się by pociągi nie stały niepotrzebnie marnując czas na stacji. Miałam wrażenie, że próbują zmniejszyć opóźnienia, jednak nie wiem czy to cokolwiek dawało.

 

Tablice informacyjne były przydatne jedynie dla osób, których pociągi się spóźniały. Mając pociąg o godzinie np. 16.15, na tablicy wyświetlał się dopiero około 16.30 (oczywiście z adnotacją o przewidywanym czasie opóźnienia).

Zwróćcie uwagę na godzinę... i na ostatni wyświetlany pociąg jaki mieści się na rozkładzie. Zwróćcie uwagę na godzinę... i na ostatni wyświetlany pociąg jaki mieści się na rozkładzie. (B. Ciach)

Nie powiem, obsługa robiła co mogła. Zarówno kolejarze pomimo pośpiechu starali się w biegu odpowiadać na wszystkie pytania zaczepiających ich podróżnych, w pociągach grzano i były wysprzątane, a na dworcu na podstawie biletu rozdawano gorące napoje podróżnym oczekującym na pociąg (oczywiście bezdomni na tym skorzystali).

Mamy taki klimat, że zima musi być! Pozostaje mieć nadzieję, że będzie łaskawsza.