KomentatorAutorWydawca Antisaina
subskrybuj autora
(subskrybuje: 3 osoby)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 135 (+189/-1)
Komentarze 134 (+43/-1)
RSS RSS
Zarejestruj się

29/11/13 publiczna

Wokal nie na sprzedaż

Mnóstwo mamy gwiazdek i gwiazdeczek, które wypłynęły na skandalach lub są sławne dlatego, że są... sławne. A jeżeli już się osiągnęło sukces, to wydaje się trudnym nie wpaść w sidła komercji. Czasami jednak zdarza się pewien wyjątek. Przypomniałam sobie o nim, czytając notatkę Marcina.

Gutek zaczynał swoją karierę jeszcze w latach dziewięćdziesiątych rozbijając się to o reggae, to o hip-hop. Wyciągnął go z odmętów klubowych sam Banach, który właśnie rozstał się z Hey. Będąc pod jego opieką nagrali pierwszą wspólną płytę - trochę z pomocą m. in. Wojewódzkiego.

Potem Banach zniknął i Gutek wsiągnął na jakiś czas w hip-hop współpracując z Kalibrem 44, Paktofoniką i Abradabem. Wtedy usłyszałam o nim po raz pierwszy - w satyrycznym teledysku "Rapowego ziarna" śpierwał refren. Często do teraz słyszę o nim, że jest człowiekiem od refrenów. Coś w tym jest - każdy utwór w którym śpiewa ma w sobie coś ciekawego.

Obecnie nadal współpracuje z Banachem i innymi muzykami tworząc Indios Bravos. Ich koncerty są prawdziwym widowiskiem ze względu na kontakt z publicznością. Nie dali się komercji, znajdując własny sposób na odnalezienie się w świecie muzyki.

  • okładka płyty Mental Revolution okładka płyty Mental Revolution (materiały prasowe)

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):