Osadnicy z Catanu
Skoro było o przepięknej własnoręcznie wykonanej biżuterii (np. tu, tu i tu), to może teraz o czymś nie tylko dla kobiet? Od dziecka uwielbiam planszówki i inne gry – te wieczory spędzone nad „Ryzykiem”… A teraz gry są coraz lepsze – wystarczy wspomnieć świetnie wykonane i wykorzystujące kreatywność „Dixie” (swojego czasu francuska gra roku) czy polski hit „Kolejkę”. „Osadnicy z Catanu” też należą do jednej z bardziej popularnych. A powstali dawno temu, bo w 1995 roku w Niemczech.
Plansza już gotowa
„Osadnicy” to gra strategiczna, mogąca się ciągnąć godzinami, wymagająca umiejętności negocjacyjnych, bo nie tylko oczka na kostce się liczą. W oryginalnej wersji wykonana jest z tektury. A gdyby tak zrobić swoją ulepszoną wersję? Charakter gry zostawia duże pole do popisu, bo można o tego podejść na wiele różnych sposobów.
Sam początek. Kuchenny stół trochę ucierpiał podczas cięcia
Moja powstawała wiele dni, nie jednym ciągiem. Pracy jest sporo, ale można ją podzielić na etapy. Trzeba było pociąć deski na odpowiednie kawałki i oszlifować je do pożądanego kształtu. Na pola z surowcami (cegła, zboże, wełna, drewno i kamienie – nasze budulce) i karty postępu nakleić kolorowe zdjęcia, wybrane z własnej kolekcji, i pokryć lakierem w spreju. Śmierdzi i długo schnie, w malutkim mieszkaniu nie da się tego zrobić. Tak powstała plansza.
Plansza i numerki z nogi od stołu, z prawej widoczna też nagroda za najdłuższą drogę
Trzeba było jeszcze zrobić malutkie osady i miasta – z pozostałych kawałków drewna (przyda się klej o drewna) i różnokolorowej włóczki, bo każdy gracz powinien mieć swój kolor. A potem zająć się surowcami – to prezentuje się najfajniej i pozwala ponieść wodze fantazji. Potem jeszcze numery z literami na odwrocie ze starej nogi od stołka (tu przydała się czarna farba), odznaka najdłuższej drogi i najlepszego rycerza, a na deser złodziej. Osadnicy w wersji luksusowej gotowi, wraz z odpowiednim drewnianym pudełkiem na całość.
Powstają osay i miasta
Do wykonania gry wbrew pozorom nie potrzeba było wielu składników, właściwie wszystkie już wymieniłam – poza tym zawsze można użyć czegoś zupełnie nowego. Taka własnoręcznie wykonana gra powala na kolana, a sama rozgrywka w towarzystwie przyjaciół to czysta przyjemność. Do jej wykonania trzeba dużo cierpliwości i pewnie trochę zdolności, żeby nie marnować 10 desek zanim uzyska się pożądany efekt.
Pudełko z surowcami, owieczki jeszcze niegotowe
Osadnicy w komplecie