KomentatorAutorWydawca Agata
subskrybuj autora
(subskrybuje: 11 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.


Kraków
Polska
Wpisy:
Notatki 345 (+777/-1)
Komentarze 335 (+103/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

14/05/14 publiczna

Dzienne zużycie prądu

Zmienne jak kobieta

Żyjemy w świecie, w którym brak prądu oznacza katastrofę. Nic nie ugotujemy, komputery i telewizor nie działają. Nie naładujemy telefonu. Wieczorem nie poczytamy, bo jest ciemno. Jesteśmy zagubieni, w końcu idziemy spać.

Warto sobie uświadomić coś dość oczywistego. W ciągu dnia zużycie prądu jestzmienne. Rano, kiedy budzimy się do życia, włączamy radia, czajniki, płyty grzewcze i golarki. Następnie część rusza samochodami, część tramwajami. Działają już sygnalizatory świetlne, w biurach i sklepach włączają się światła, klimatyzatory i tysiące komputerów. Są to godziny 6:30-9:00. Potem następuje kilka godzin przerwy. Trzeba bowiem zaznaczyć, że największy pobór energii odnotowuje się przy włączaniu sprzętu. W czasie „biernego użytkowania” zużycie jest już zdecydowanie mniejsze.

Poranny tłok w metrze warszawskim Poranny tłok w metrze warszawskim (Przemek Więch, https://www.flickr.com/phot... CC BY 2.0)

Wieczorem, po zakupach i sprawunkach na mieście, kiedy dotrzemy już do domu, włączamy telewizory, mikrofalówki, płyty grzewcze i odkurzacze. W krótkim czasie powstaje olbrzymie zapotrzebowanie na energię. Chwilę później robi się ciemno, więc każdy chciałby włączyć światło. Ta fala wzmożonego zużycia prądu, nazywana falą wieczorną, zaczyna się około godziny 19, a kończy przed północą. Zużycie znowu spada, tym razem do bardzo niskiego, i trwa do samego rana.

Rozświetlona Warszawa Rozświetlona Warszawa (Radek Kołakowski, http://pl.wikipedia.org/wik...)

Wszystko wydaje się proste i przejrzyste. Raz prądu zużywamy więcej, raz mniej. Łatwo zapomnieć o tym, że prąd nie bierze się znikąd i ktoś musi go wyprodukować. Zajmują się tym elektrownie. Większość z nich produkuje prąd ciągle. Nie opłaca się zmniejszać ich operacyjności, bo zbyt drogie jest wznowienie pracy, zbyt długo trwa. Z pomocą przychodzą tu niekonwencjonalne źródła energii, jak np. elektrownie wodne (przepływowe czy szczytowo-pompowe).

Przeanalizujmy przykład elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar o mocy 500MW. Jej projekt jest unikatowy i niezwykle przemyślany. Powstał w latach 60., elektrownię budowano przez całe lata 70., aby rozpocząć jej działalność w roku 1979. Przeprowadzono analizę, gdzie taką elektrownię usytuować. Zdecydowano, że Góra Żar, wznosząca się ponad 440m nad poziomem tafli Jeziora Międzybrodzkiego będzie idealnym miejscem. Jezioro Międzybrodzkie powstało jako część spiętrzenia rzeki Soły pod budowę dwu elektrowni przepływowych: Tresna na przełomie Jeziora Żywieckiego (powyżej Międzybrodzkiego) oraz Porąbka – na końcu Jeziora Międzybrodzkiego.

Zbiornik elektrowni Porąbka-Żar Zbiornik elektrowni Porąbka-Żar (http://pl.wikipedia.org/wik... )

Pomysł jest prosty: elektrownie przepływowe część wytwarzanej energii przeznaczają na działalność elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar, a ta jest elektrownią rezerwową, działającą w czasie wzmożonego zużycia (okresowe zasilanie sieci elektrycznej) oraz w sytuacjach kryzysowych. W okresach obniżonego zapotrzebowania na prąd (w nocy oraz w godzinach okołopołudniowych) woda pompowana jest z Jeziora Międzybrodzkiego rurami w sztolniach upadowych do zbiornika na szczycie Góry Żar. Wypełnienie ponad 2 mln m zajmuje około 5 godzin. Zbiornik ma 28m wysokości, z czego 5m jest rezerwą na sytuacje kryzysowe. Kiedy zapotrzebowanie na prąd rośnie, wodę spuszcza się tymi samymi rurami na dół, to wprawia w ruch turbiny, a te generują prąd. Wystarcza on do zasilania miasta wielkości dwóch Katowic przez 4 godziny.

(Ongrys, http://pl.wikipedia.org/wik...)

Sprawność operacyjna (czas od informacji o konieczności zasilenia sieci do spełnienia tego faktu) wynosi zaledwie 180 sekund! Dla porównania elektrownia cieplna taką gotowość osiąga dopiero w kilka godzin. Tyle zajmuje dorzucenie węgla, rozpalenie go i przemiana w energię elektryczną.

Ostatnim przypadkiem, pierwszym zresztą od dłuższego czasu, kiedy zmuszono elektrownię do wykorzystania rezerwy kryzysowej była niedawna kanonizacja. Nie przewidziano liczby telebimów, mszy i ich długości.

Do zwiedzania już zachęcaliśmy.

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):


Ostatnio komentowane notatki autora:
07/01/2014 Agata

Azulejos

Sztuka z ceramicznych płytek
10 komentarzy, ostatni z 05/11/2018 od Jacko
09/11/2014 Agata

Zamek Tenczyn

Niedostępna potęga
3 komentarze, ostatni z 14/06/2017 od pictori
18/06/2014 Agata

Wielki smog londyński

1 komentarz z 21/11/2016 od pinot
03/09/2014 Agata

Czarny Klasztor

Sewanawank
3 komentarze, ostatni z 01/07/2016 od ann