bywajtu

São Paulo to duże miasto a jego wielkość najlepiej widać z przysłowiowego „lotu ptaka”, startując lub lądując na krajowym lotnisku Congonhas.  Drugie miejsce, z którego można podziwiać jego ogrom to Edifício Itália, lecz o tym trochę później. Kiedy jechałam taksówką z międzynarodowego lotniska Guarulhos, to widoki za szybą właściwie potwierdzały moje wyobrażenia o sporym, choć nie ogromnym, mieście południowoamerykańskim. 

Jednak zacznijmy od wydostania się z lotniska i dotarcia do hotelu, co zajmuje trochę czasu. Po przejściu przez odprawę paszportowo-celną, procedury porównywalne do tych w Ameryce Północnej, należy znaleźć kantor wymiany walut czyli Câmbio, chyba, że jest się szczęśliwym posiadaczem gotówki. Następny krok to taksówka; tak jak na każdym lotnisku w hali przylotów można usłyszeć „taksi, taksi, taksi”. Jednak najlepiej udać się do punktu, który znajduje się już na zewnątrz, przed halą, gdzie zgłasza się cel podróży i podjeżdża taksówka. Jednak nie oczekujmy, że ktoś zna angielski w tym taksówkowym punkcie, dlatego najlepiej mieć adres zapisany na kartce i jeszcze raz warto go dać kierowcy, tak aby trafić tam gdzie chcemy.

Jeśli przyjeżdżacie do São Paulo w sobotę wieczorem, to dobrze jest wymienić na lotnisku więcej niż kwotę na samą taksówkę np. do celu podróży (podróż lotnisko - centrum (Praça da República) kosztuje 70 reali (rok 2010)), ponieważ w niedzielę wszystkie banki i kantory są zamknięte, a nie wszystkie hotele oferują wymianę pieniędzy. I może okazać się, że zamiast miłego spędzania czasu będziecie poszukiwać hotelu lub centrum handlowego gdzie taki kantor będzie czynny. Oczywiście są karty kredytowe, lecz wybranie gotówki też może stanowić wyzwanie (to doświadczenie raczej z opowiadań innych niż własne), no i nie jest to tanie.

Taksówki w samym mieście nie są już tak bardzo drogie, jak przejazd z lotniska i łatwo złapać je na ulicy lub zamówić w recepcji hotelu. Jednak Brazylia to nie jest obecnie najtańszy kraj i są to opinie samych Brazylijczyków. Poruszanie się taksówkami jest wygodne i mimo korków dość sprawne, chyba, że pada deszcz. Wtedy należy przyjąć, iż podróż zajmie minimum 2 razy tyle czasu, a może to być ważne szczególnie jeśli udajemy się na lotnisko.

Kontynuując temat podróży, być może przy okazji pobytu w São Paulo będziecie chcieli zobaczyć Rio de Janeiro. Właściwie nic prostszego ponieważ pomiędzy oboma miastami funkcjonuje „most powietrzny” (ponte area). Połączenie to realizowane jest przez kilka linii lotniczych w około 45-minutowych odstępach czasu każda. Samoloty startują i lądują na lotniskach krajowych Congonhas (São Paulo) i Santos Dumond (Rio de Janeiro), co tym bardziej ułatwia taką wycieczkę ponieważ oba lotniska położone są centralnie. Bilety można kupić na lotnisku, przez Internet, przez telefon lub w biurze podróży. Jeśli zdecydujecie się na dwie ostatnie możliwości to należy mieć przy sobie odpowiednią ilość gotówki, ponieważ agencje turystyczne oraz rezerwacja telefoniczna nie akceptują zagranicznych kart kredytowych, dodatkowo większość agencji korzysta z rezerwacji internetowej, do której ma dostęp każdy, więc nie są to ceny specjalne. Z karty kredytowej wydanej poza Brazylią można za to skorzystać na lotnisku, więc może warto zaryzykować i pojechać na lotnisko bez biletu. Koszt takiego przelotu jest trudny do przewidzenia, raz tanio raz drogo i czasami nie do końca wiadomo czym podyktowana jest cena. I na koniec już tylko o bagażu, jeśli go zabieracie na wycieczkę do Rio i przekracza dopuszczalne 20 kg to warto znaleźć dobrą wymówkę, lub mieć bilet z Rio do innego miejsca na świecie (poza Brazylią) ponieważ inaczej będzie trzeba zapłacić za nadbagaż.