Z wizytą na Kaukazie
8 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola
Autorzy strony:
    Agata Ola Mateusz
Subskrybenci:
    Grzania bt Ola Agata Antisaina Mateusz Malgorzata blacknona

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

09/05/14 od Ola

Vake Park

Dziś 9 maja, w dawnych republikach radzieckich znany przede wszystkim jako Dzień Zwycięstwa (traktat o bezwarunkowej kapitulacji Niemiec podpisano co prawda 8 maja, ale w Moskwie było już po pólnocy).

Z tej okazji chciałabym pokazać Wam jedno z moich ulubionych miejsc w Tbilisi - park Vake.

(Krzysztof Duda, CC BY SA 2.0, https://www.flickr.com/phot...)

Korelacja daty i miejsca nie jest tu przypadkowa - nad parkiem góruje bowiem "Pomnik Zwycięstwa" a cały obiekt został zaprojektowany z myślą o obchodach 9 maja właśnie.


(ritingon, CC BY 2.0, https://www.flickr.com/phot...)
Muszę przyznać że naprawdę lubię ten pomnik. Jest on monumentalny, ale jest w nim też jakiś szlachetne piękno. Oczywiście jest to tylko moja subiektywna ocena.

( DDohler, CC BY 2.0, https://www.flickr.com/phot...)

(DDohler, CC BY 2.0, https://www.flickr.com/phot...)
Poniżej znajduje się też inny pomnik - który przedstawia żołnierza na marach. To odpowiednik naszego Grobu Nieznanego Żołnierza. Z kolei ten pomnik zupełnie mi się nie podoba, zwłaszcza że autorowi udało się w tak niekomicznym temacie uzyskać komiczny efekt "chrapiącego żołnierza".

( DDohler, CC BY 2.0, https://www.flickr.com/phot...)
Za pomnikiem Zwycięstwa ciągnie się ścieżka; jeśli skręcicie tu w prawo, dojdziecie do drogi. Idąc tą asfaltową drogą w górę dojdziecie do jeziora Żółwi. Po drodze mija się też Muzeum Etnograficzne - warto tu zajrzeć, zwłaszcza jeśli nie wybieracie się do Svanetii - gdyż można tu zobaczyć właśnie taką słynną kamienną swańską wieżę.

Jest też taki mały, extra plusik samego parku. W Gruzji słabo przyjęła się póki co koncepcja trzymania psów w mieszkaniach - naprawdę baaardzo rzadko widziałam ludzi, którzy wyprowadzaliby pupila na spacer - z czego prosty wniosek - że koncept kanapowego pieszczocha/przyjaciela rodziny nie cieszy się w Tbilisi popularnością. A skoro nie ma psów - to nie ma też psich "ozdób" na trawnikach, dzięki czemu możemy rozłożyć koc w parku, miło spędzać czas i złapać oddech między jednym zabytkiem a drugim.