Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

14/01/14 od Agata

Turşu suyu

Napój z pikli

Jest wiele kulinarnych askeptów, które łączą mnie z Turkami. Np. i ja, i oni kochamy marynowanie. Warzywa na przeróżne sposoby, a to z chili, a to z czosnkiem... jednak nigdy nie wpadłam na wypijanie tego, co po warzywach zostanie. No, może czasami odrobinkę po kiszonych ogórkach, ale już na pewno nic w occie. W Turcji piklowy napój, tursu suyu, pije się na codzień.

(M. Lokaptka, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-SA-2.0)

Pierwszy raz spotkałam sie z tym piekielnie ostrym napojem przy okazji rybnej kanapki. Dziwnie dobrze komponuje się ze świetną, smażoną rybą. Do ręki dostałam plastikowy kubeczek z kawałkami warzyw, wypełniony po brzegi piklowym „sokiem”. Nie ma reguły, jakie warzywa powinny się tu znaleźć, pełna dowolność – ogórki, cebula, papryka, czosnek, kapusta, buraki, marchewka...  To właściwie nie tyle napój, co rodzaj przekąski, w końcu wszystkie te pyszne warzywa się zjada – dlatego zostaniemy zaopatrzeni w plastikowy widelczyk.

(RebeccaF, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-ND-2.0)

Turcy marynują podobno wszystko, nawet owoce. To ich ulubione zimowe przekąski. I tylko tak wielcy miłośnicy pikli mogli wymyśleć tursu suyu. Napój jest bardzo ostry i bardzo słony, nie do wypicia na raz. Dla niektórych nie do wypicia w ogóle. A szkoda, bo podobno jest bardzo zdrowy, w co ciężko mi uwierzyć, w końcu soli jest tu bardzo dużo. Dla mnie to jeden z najbardziej tureckich smaków, niemożliwy do znalezienia nigdzie indziej. Mimo prób, nie udało mi się odtworzyć piklowego napoju w domu. Może nie znalazłam tego idealnego przepisu...? A może brakowało mi świeżej ryby i gwaru nad Bosforem.

Kramy z piklami można spotkać nie tylko na brzegu w Stambule – są w całym kraju, w każdym regionie inne. Marynowana uczta.

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):