Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Kolacja w skale

W kamiennych korytarzach browaru Chodovar

Wszyscy lubimy miejsca, które czymś się wyróżniają. Wtedy jedzenie, nawet przepyszne, jest właściwie tylko dodatkiem, bo siedzimy zahipnotyzowani otoczeniem. Tak jest w knajpie Ve Skále (restauracji? nie lubię tego słowa, knajpa bardziej oddaje czeską atmosferę, chociaż przynosi błędne w tym wypadku skojarzenia z dziwnym zapachem, dymem i niewielkim pomieszczeniem) browaru Chodovar.

Czesi to naród, który nie lubi siedzieć w domu. Puby i restauracje na każdym kroku, duża konkurencja, w środku całe rodziny. To wszystko sprawia, że ceny są naprawdę niższe niż w Polsce. Będąc w Czechach, po prostu nie sposób od czasu do czasu zjeść na mieście. Albo w skalnej knajpie jednego z lepszych browarów.

Chodovar to marka sama w sobie. Teren ich browaru w Chodovej Planie (w pobliżu oszałamiająco pięknych Mariańskich Łaźni – Karlove Vary mogą się schować) można oczywiście zwiedzać, z nowości znajduje się tu piwne spa. Tak, piwne spa. Wanna pełna ciemnego piwa kąpielowego, przywracające młodość piwne drożdże, piwne szampony i żele pod prysznic, które można kupić w niewielkim sklepiku w drodze do Ve Skále. Chodovar. Po drodze do knajpy. Chodovar. Po drodze do knajpy. (A.Kozłowska)

Po drodze do sali jadanej co i raz natykamy się na kogoś w skalnych korytarzach  


Browar 
wybudowano nad 800-letnimi browarniczymi piwnicami wykutymi w granitowej skale. I rzeczywiście – trzeba przejść przez skalny labirynt, zanim znajdziemy się w delikatnie oświetlonej pieczarze zamienionej na wielką salę jadalną. Po drodze mijamy niewielkie muzeum, a co ciekawe – piwnice nadal są używane do końcowej fermentacji. Jest chłodno, telefony komórkowe tracą zasięg, duże stoły z ciemnego drewna zachęcają do biesiady z chodovarem w ręce (najlepszy jest ciemny). To jedyne miejsce, gdzie można spróbowaćnaturalnego piwa kwaśnicowego. Czas mija niezauważalnie.

Czym tu wypełnić żołądek? Odpowiedź jest oczywista – naprawdę tradycyjną czeską kuchnią, z całym jej ciężarem. Pachnąca od mięsa, zawiesistych sosów, ziemniaków i knedlików, ale i nowych pomysłów (ananasowy sos do bramboraków to strzał w dziesiątkę, podobnie jak wariacja na temat vepro-knedlo-zielo z płatkami migdałów). Cóż, Czechy nigdy nie były miejscem dla wielbicieli zdrowej, lekkiej kuchni. Może to i dobrze? Tutaj też w spokoju można po prostu zjeść pyszne, treściwe dania. I nie przejmować się pełnymi dezaprobaty spojrzeniami współbiesiadników skubiących sałatki – bo takich ludzi tu po prostu nie ma. Warto zaznaczyć, że ceny, jak na tak wyjątkowe miejsce, są bardzo przystępne. Menu dostępne na stronie chodovar.cz w kilku wersjach językowych. Chodovar Chodovar (A. Kozłowska) Już po. Niestety zdjęcia z wnętrza pozostawiają wiele do życzenia 

Szkoda wychodzić.
 Droga powrotna przez browarnicze korytarzyki mija jakoś tak zbyt szybko. W holu, tuż przy sklepiku z piwnymi specjałami, stoi się tak trochę zbyt długo. A ciężkie drewniane drzwi, za którymi nie ma już piwnic, jakby były za ciężkie, by się stąd wydostać.
  • Czeskie piwa. Które lepsze? Czeskie piwa. Które lepsze? (A.Kozłowska)