Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

22/03/14 od AgnesO

Frytki belgijskie

Opanowały Warszawę jakieś dwa lata temu. Chyba najbardziej znany bar z belgijskimi frytkami to Okienko na Polnej. Mała porcja 5zł, duża 8. Sosy po złotówce, a jest ich bardzo duży wybór. W lecie przy okienku stoją albo siedzą na skrzynkach tłumy ludzi. Frytki w Okienku są przywożone z Belgii i odgrzewane. Nie zmienia to jednak faktu, że są po prostu dobre.

W Belgii frytki można dostać niemalże na każdym kroku. Jest to prawdziwy narodowy przysmak. Różnią się one nieporównywalnie od tych podawanych w popularnych fastfoodach. Mimo, że o frytkach najczęściej mówi się french fries, to nie, nie są one z Francji. Pochodzą z belgijskiego miasta Dinant. Pierwsze frytki zaczęto robić mniej więcej około XVI wieku. Podobno wcześniej smażono małe rybki, co brzmi dość brutalnie, ale zrezygnowano z nich na rzecz ziemniaków, które były łatwiejsze do zdobycia.

French fries with French fries with "frietsaus" served in a paper cone at a "snackbar" in The Hague. (Takeaway/http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Patatje_met.jpg)

Myląca nazwa french fries ma swoją historię. Podobno frytki rozsławili Anglicy podczas I wojny światowej, kiedy wspierali Belgię. Uwielbiali belgijskie smażone ziemniaki i to oni nadali im nazwę french fries, ponieważ w belgijskiej armii mówiono po francusku. Możliwe, że przyczyniło się to także, do połączenia smażonych ziemniaków ze smażoną rybą i powstania tradycyjnego angielskiego dania - fish and chips. Oryginalna nazwa belgijskich frytek to vlaamse friet.

Nic dziwnego, że belgijskie frytki opanowują powoli całą Europę. Są one na przykład bardzo popularne razem z sosem tatarskim w Czechach. Jest to szybka, prosta przekąska, w połączeniu z sosami naprawdę smaczna, choć oczywiście niezwykle ciężkostrawna i niezdrowa. Frytki smaży się dwa razy. Raz pokrojone w grubsze lub cieńsze paski ziemniaki, wrzuca się do oleju rozgrzanego do 160 stopni. Następnie wyjęte i lekko odsączone na papierze, wrzuca się ponownie do oleju tym razem nagrzanego do 190 stopni.

Pieczone frytki Pieczone frytki (Agnieszka Ostrowska)

Sama od czasu do czasu przyrządzam frytki w domu. Jednak nie smażę ziemniaków, a piekę, dlatego moje frytki nie są z oryginalnego przepisu, ale na pewno są mniej tłuste i naprawdę bardzo dobre. Kroję ziemniaki w łódeczki, wrzucam na blachę, polewam oliwą, posypuję ziołami (sól, pieprz, oregano, słodka papryka, tymianek) i wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180-200 stopni na 25-35 minut. Do tego robię sos z jogurtu, majonezu i czosnku, koperku, soli i pieprzu. Pycha, szczególnie do łososia. :)