Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Encarnación

oraz o zwyczaju picia yerba mate.

Encarnación jest miastem położonym w południowym Paragwaju, zaraz przy granicy z Argentyną. Od miasta Posadas w Argentynie oddziela je most na rzece Parana. Encarnación jest dobrym miejscem wypadowym do zwiedzania paragwajskich misji jezuickich i północnej Argentyny. 

Zaraz po wyjściu z dworca autobusowego rozpościera się przed turystą widok targu, gdzie kupić można wszystko, ale przede wszystkim zestaw do picia yerba mate. Napój ten jest naparem z liści i łodyg ostrokrzewu paragwajskiego i ma właściwości pobudzające - działa jak kawa i jak u nas panuje zwyczaj picia kawy, tak w Ameryce Południowej ludzie cały dzień popijają yerba mate. Pisząc Ameryka Południowa mam na myśli głównie Paragwaj, Argentynę i Brazylię, bo tam zwyczaj ten jest najbardziej rozpowszechniony. Yerba mate jest w tych rejonach chyba najpopularniejszym napojem. Idąc ulicami miast co rusz mija się ludzi z termosami w rękach, na plecach czy w koszykach. 

Termos z ciepłą wodą potrzebny jest to uzupełniania naparu. Parzenie yerba mate polega na wsypaniu odpowiedniej ilości suszonego ostrokrzewu do tykwy. Jest to naczynie zrobione z wydrążonej tykwy, czasem bogato zdobione i pomalowane na różne kolory. Mate można pić też w skórzanych kubkach wyłożonych od środka aluminium czy w posrebrzanych naczyniach wyglądem przypominających tykwę czy kubek. Do naczynia wsypuje się zioło i wkłada bombillę - posrebrzaną łyżkę zakończoną sitkiem. Bombilli nie można poruszać w trakcie picia. Teoretycznie napój z pierwszego zalania yerby wodą powinno się wylać, ale w praktyce nikt tego nie robi. Później tykwę uzupełnia się gorącą wodą z termosu w ilości na jeden łyk.

Yerba mate jest specyficznym napojem. Kiedy się go pije pierwszy raz smakuje jak popiół z papierosów. Jednak po jakimś czasie zaczyna smakować, a z czasem "uzależnia", podobnie jak kawa. W Paragwaju polecam zaopatrzyć się w sprzęt do przyrządzania tego napoju. Najtańsza tykwa z bombillą to wydatek rzędu 10 zł - w Polsce za to samo trzeba zapłacić co najmniej 50 zł. A wybór jest ogromny, można kupić prawdziwe cacka. Sama yerba jest również dostępna wszędzie. Półkilowe opakowanie kosztuje ok. 2 zł. 

W Encarnación, jak i w całym Paragwaju można tanio kupić także inne rzeczy, które w Polsce kosztują fortunę - np. oryginalne kubańskie cygara. Jak już wspominałam o tym w innych notatkach jest to wciąż nieodkryty kraj pełen niespodzianek.