Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

01/01/14 od Agata

Bez rezerwacji

Niezwyczajnie o kuchni na świecie

Programy kulinarne, te słabe i te lepsze, kręcą się zazwyczaj wokół dwóch pomysłów. Albo gotuje się na miejsu, albo gotuje się w bliższych lub dalszych krajach, zagłębiając się w lokalną kulturę. Dlaczego zwariowałam na punkcie Anthonego Bourdaina i jego „Bez rezerwacji?”. Facet jeździ po świecie, wcale nie gotuje, a tylko je i gada.

Bourdain jest po czterdziestce, jest bezpośredni, ma cięty język, ale też zdrową dozę autoironii. Przyciąga niewymuszonym stylem bycia. I co najciekawsze, drąży. W Kambodży przy parujące misce jedzenia rozmawiał o Czerwonych Khmerach, w Beirucie cała ekipa została uziemiona przez kryzys libańsko-izraelski w 2006 – odcinek nominowano do Emmy w kategorii „Outstanding Informational Programming”. W 2009 w ręce twróców trafiła Emmy w kategorii "Outstanding Cinematography For Nonfiction Programming".

Program jest inteligentny, a prowadzący uczciwy – nie koloryzuje, nie ukrywa. To nie program z przepisami, który nie wymaga od widza myślenia. To program podróżniczo-kulturowy, pozwalający na powiększenie swojej wiedzy przez kuchenne drzwi. W końcu jedzenie to ogromna część każdej kultury, a rytuały z nim związane w wielu krajach są obecne od wieków. „Bez rezerwacji” nie jest milutki, to nie czysta rozrywka. Odcinek o Kambodży siedział we mnie długo – kto by pomyślał, że tak działa program kulinarny!

Żeby nie było, że jedzenie jest potraktowane po macoszemu – bo nie jest. To punkt wyjścia w każdym odcinku, pretekst do dalszego poznawania. Nie zawsze jest egzotycznie, nie zawsze szokująco, czasem po prostu zwyczajnie. Jak np. w hiszpańskim odcinku o knajpie „El Bulli”, bardzo nostalgicznym, bo to powrót do odmienionej restauracji po latach. Ale nadal ciekawie.

Wśród gąszczu programów kulinarnych, uznawane za nudne propozycje tylko dla pań domu, „Bez rezerwacji” zdecydowanie się wyróżnia. Nie tylko dla fanów tego typu telewizji, ale na pewno nie dla dzieci – ze względu na hm ostry język.

Poniżej jeden z lepszych odcinków, wspomniana już Kambodża.

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):