bywajtu

Chcemy sfotografować pięknie oświetloną ulicę - w końcu zapłonęły niedawno wspaniałe iluminacje na głównych ulicach naszych miast, tworząc niesamowite obrazy, które aż się proszą o zdjęcie. Jak się do tego zabrać?

Wychodząc na zdjęcia po zapadnięciu nocy, mamy w pewien sposób ograniczoną sytuację. Większość małych cyfrowych aparatów nie będzie miała możliwości wydłużenia czasu naświetlania zdjęcia - wyjdą jedynie światełka, albo aparat zaświeci lampą błyskową co spowoduje jeszcze gorszy efekt w którym będzie wigoczny tylko pierwszy plan. Dla osób w takiej sytuacji powinno być rozwiązaniem robienie zdjęć na granicy dnia i nocy.

Poniższe zdjęcie było robione późnym wieczorem. Nie widać praktycznie niczego oprócz elementów świecących lub podświetlanych. A przecież oprócz światełek są tam budynki, ludzie i wiele innych rzeczy - często równie ciekawych...

Zdjęcie robione po zmroku Barbara Ciach Zdjęcie robione po zmroku (Barbara Ciach)

Zdjęcia nocne robimy gdy zapada zmrok. Ale dosłownie w tym momencie, nie jak już jest całkowicie ciemno i nic nie widać naokoło, oprócz lampek i światła latarni. Dla naszej fotografii ważne są również budynki w całości, a nie jedynie ich fragmenty, które zostały oświetlone.

Na poniższej fotografii jest więcej światła, ponieważ noc jeszcze nie zapadła, ale została włączona już iluminacja i zostały zapalone latarnie. Ponadtoświatła na ulicy okazują się samochodami, a nie błędnymi ognikami czy częścia instalacji świątecznej. W tym momencie na zdjęciu widać rolę światełek - podkreślenia piękna niektórych rzeczy nocą.

Zdjęcie robione w chwili zapadania zmroku. Barbara Ciach Zdjęcie robione w chwili zapadania zmroku. (Barbara Ciach)

Oba zdjęcia są robione z odstępem półgodzinnym, mniej więcej z tego samego miejsca.