Moda: szalone lata 80-te
Kiedy myślę o latach 80-tych, to zazwyczaj przychodzi na myśl specyficzna moda tamtego okresu. I nie mam tu niestety na myśli tego, jak to wtedy wyglądało w Polsce, bo chyba raczej smutno. Natomiast w głowie mam przede wszystkim pstrokate, dyskotekowe kreacje amerykańskich chłopców i dziewcząt.
Pamiętacie serial Pełna chata? Mimo, że był kręcony u schyłku lat 80-tych, widać tam momentami epokowe stroje, powoli już ustępujące miejsca modzie z lat 90-tych.
Wielki wpływ na modę miała oczywiście muzyka i artyści. Lata 80-te to rozkwit takich gwiazd jak Michael Jackson, Madonna, Whitney Houston czy Duran Duran. Uwielbiam te wszystkie teledyski, po pierwsze nagrywane analogowo, po drugie kipiące kiczem lat 80-tych. Wystarczy obejrzeć klip do Like a Virgin albo Girls Just Wanna Have Fun i spojrzeć na szaloną Cyndi Lauper, żeby poczuć klimat tamtych lat i zrozumieć od razu jak chciały wyglądać wszystkie dziewczyny... i jak chciały się bawić ;)
Podsumowując, lata 80-te w modzie, to okres chyba pierwszy taki w historii, gdzie ubrania miały być bardziej zauważalne, żywe i bardziej błyszczące niż kiedykolwiek wcześniej. Zdecydowanie na czasie były cekiny, naszyte na obcisłą spódnicę. Bardzo ważne i także chyba bardziej niż wcześniej, były akcesoria. Biżuteria była krzykliwa i mieniąca. Jeśli chodzi o mężczyzn, popularne było noszenie zwężanych spodni marmurków i wielkich, przerysowanych marynarek z szerokimi ramionami. Często takie marynarki przejmowały także kobiety.
(alice_bag/http://commons.wikimedia.org/wiki/File:New_Romantic_photo_shoot.jpg)
Fryzury, za które pewnie nie jedna nastolatka miała areszt domowy, były nastroszone i mocno wylakierowane. Na przekór długim prostym włosom, jakie noszono w latach 70-tych, te ejtisowe miały być kręcone i wielkie. Skoro fryzury, to i makijaże musiały być zauważalne, niemal teatralne. Usta często jasne, ale oczy koniecznie pomalowane na ciemno i wykończone gęstym tuszem.
Wiadomo, że dzisiaj nadal wraca moda lat 80-tych. Jednak są to tylko pojedyncze elementy. Co sądzicie o takich połączeniach współczesnej mody z dodatkami rodem z ejtisowych dyskotek?