8 osób
Ustawienia strony:
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS
RSS
Bar Przystań w Sopocie
A bałtyckie macie? - spytałem widząc na tablicy tylko halibuta, łososia i kargulenę.
Barman: O tej porze już nie.
Ja: O tej porze roku?
Barman: Nie, dnia.
Ja: Jak to? Przecież dopiero zaczyna się wieczór.
Barman: No właśnie. Ryby zjedzone.
Ja (z ironią): Za mało złowiliście?
Barman (z uśmiechem): Wie pan, tak. U nas sytuacja jest dynamiczna, bałtyckie bierzemy tylko od rybaków. Jeśli mało złowią, to na wieczór nie starcza.
Po wakacyjnej rozmowie z rybakami, którzy skarżyli się, że smażalnie nie biorą od nich świeżych ryb, bo wolą mrożone, ta sytuacja mnie zaskoczyła. Wygląda na to, że znalazłem miejsce, w którym rzeczywiście serwują jedynie świeże bałtyckie ryby. No tak - pomyślałem - Sopot to jednak nie jest mały kurort, tu jest ruch nawet po sezonie i łatwiej zorganizować szybką sprzedaż świeżych ryb i nie musieć odkładać ich na następny dzień. Sprawę ułatwia pewnie też fakt, że Bar mieści się przy samej przystani rybackiej. Bałtycka ryba wpływa do niego niejako prosto z morza.
W końcu - chcąc nie chcąc - zamówiłem łososia gotowanego na parze. W domu smażę łososia na oliwie i to jest chyba błąd (obrazowo o smażeniu ryb w kuchni domowej mówił niedawno dla bywajtu Konrad Birek). Ten gotowany okazał się rewelacyjny. Soczysty, posypany ziołami, pyszny! Najlepszy łosoś, jaki jadłem w życiu.
Bałtyckim rybom nie chciałem dać jednak za wygraną i do Baru wróciłem następnego dnia rano. Niestety, dorszy i fląder nadal nie było, bo akurat tego dnia rybacy nie wypłynęli. Znów był zatem łosoś, ale już nie taki soczysty jak wczoraj, chyba ciut za długo gotowany na tej parze. Ale nic to: i tak był niezły, a przy takiej liczbie gości (do Baru ustawiają się długie kolejki, rezerwacji nie ma) pewną nierówność kuchni można wybaczyć.
Nie mogę doczekać się kolejnej wizyty w Sopocie i spróbowania, jak smakują w Barze Przystań ryby bałtyckie. A może ktoś z was tam je jadł i może coś powiedzieć?
Powiększ
Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):
Notatki o podobnych miejscach: