Relaks czeka tuż za rogiem
7 osób
Moderatorzy:
    Ola
Autorzy strony:
    Ola
Subskrybenci:
    bt Ola SKIP Agata hannahbluee Antisaina AgnesO

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Pojezierze Dąbrowskie

Jak odmienić tereny górnicze

Z czym jak z czym, ale z błękitem jezior i bujną, zieloną przyrodą Śląsk się nie kojarzy. Tak samo jak z terenami chronionymi i rzadkimi gatunkami ptaków. Albo z windsurfingiem i nurkowaniem w przejrzystej wodzie. Błąd. Reszta Polski jeździ na Mazury, zupełnie nie zauważając zespołu sztucznych zbiorników w okolicach Dąbrowy Górniczej – Pogoria I, Pogoria II, Pogoria III i Pogoria IV (oficjalna nazwa to Zbiornik Kuźnica Warężyńska). Cieszą się nim prawie wyłącznie mieszkańcy regionu.

Pogoria IV Pogoria IV (M.Korzeniec, http://pl.wikipedia.org/wik...)

Rekultywacja terenów górniczych

Żeby odpocząć od zgiełku nie trzeba nawet opuszczać Dąbrowy Górniczej – jeziora znajdują się w jej granicach (poza północnym językiem Pogorii IV). Kopalnie, zgodnie z kanonami sztuki górniczej, w miarę wygaszania eksploatacji w danym miejscu dokonują rekultywacji i zagospodarowanie sponiewieranych przez lata terenów. Trwa to latami, bo takie prace są wykonywane na bardzo wysokim poziomie. Powstają stoki narciarskie (sic!, np. ten na Górze Kamieńsk), lasy, zbiorniki wodne. W wypadku jezior niezbędne było zabezpieczenie nieregularnych brzegów, odpowiednie wyprofilowanie i ubezpieczenie, by można było bez przeszkód otworzyć jeziora dla ludzi. Taki zalany zbiornik nie od razu jest udostępniany, wiele lat może trwać jego „ułożenie się”.

Pojezierze Dąbrowskie to zalane wyrobiska piasku, wydobywanego w okolicznych kopalniach węgla (Pogoria IV powstała na terenie dawnej piaskowni). Rekultywację rozpoczęto jeszcze w czasie II wojny światowej, ostatni zbiornik zalano w 2005 roku. Dość niezwykłe jest to, że część terenów zyskała status obszarów chronionego krajobrazu – trudno uwierzyć, przecież jeszcze kilkadziesiąt lat temu był to teren typowo górniczy. Niesamowite, jak szybko natura uporała się ze zniszczeniami po kopalniach odkrywkowych. Wszystkie te malownicze jeziora powstały tak samo, ale każde z nich jest inne – i oferuje co innego.

Pogoria I

To najstarsze jezioro, powstałe w 1943 roku. Od początku ukochali je sobie okoliczni mieszkańcy, tłumnie pływając i opalając się. Jest bezpiecznie, bo w ramach rekultywacji zajęto się nie tylko brzegami, ale też dnem (podobnie jak w wypadku Pogorii III). To tu szkolili się żeglarze i kajakarze. Nic dziwnego, że na brzegach zbiornika jak grzyby po deszczu wyrastały pensjonaty, hotele i kluby – to najlepiej zagospodarowane jezioro z całej czwórki. Jest tak lubiane, że niektórzy spędzają tu całe swoje wakacje. Wciąż działają liczne kluby żeglarskie, a w trzcinach chowają się rzadkie ptaki. Plaże są zarówno piaszczyste, jak i trawiaste, strzeżone i te zupełnie dzikie.

Pogoria I Pogoria I (Kruczy89, http://pl.wikipedia.org/wik...)

Pogoria II

Raj dla wielbicieli natury, bo to najbogatszy przyrodniczo zbiornik. Jezioro jest bardzo płytkie (maksymalnie 2,5 metra głębokości) i bardzo zarośnięte. Kąpiel wzbroniona, tak samo jak żeglowanie. Za to spokojnie można łowić ryby w ujmującą dzikim otoczeniu.

Pogoria II Pogoria II (Kruczy89, http://pl.wikipedia.org/wik... )

Pogoria III

Zdecydowanie większa od dwóch pierwszych, ale z dość skromnym zapleczem. Daleko jej do klubów i pensjonatów jedynki, ale się rozwija (jest już promenada i imponujące molo na piaszczystej plaży). Jednak ma w sobie coś innego – najczystszą wodę (brawa dla małży, racicznic zmiennych, które ją filtrują), największą głębokość i stale dobre warunki wietrzne. Wystarczy dodać dwa do dwóch – to mekka nurków i windsurfingowców. Powoli robi się tłoczno, właśnie przez popularność tych dwóch sportów. Jezioro jest objęte strefą ciszy, czyli „nie” dla łodzi motorowych.

Pogoria III Pogoria III (A.Hajdas, http://pl.wikipedia.org/wik...)

Pogoria IV

Najmłodsze i największe jezioro, przez które przepływa Czarna Przemsza (a nie Pogoria, jak w pozostałych – dlatego też ze względów hydrologicznych Pogoria IV jest nazwą nietrafioną). Kąpiel nadal oficjalnie zakazana (dno nie zostało wyrównane, jest niebezpieczne), zezwolono na żeglugę. Zbiornik oplata asfaltowa ścieżka rowerowa, co ściąga tu nie tylko wielbicieli dwóch kółek, lecz także rolkarzy. Tu czułam się najlepiej, wylegując się na trawie, ciesząc oczy wielką wodą przede mną, a potem chodząc na dłuuugie spacery dookoła jeziora.

Pogoria IV, zaciszny cypel (polecam szczególnie) Pogoria IV, zaciszny cypel (polecam szczególnie) (A. Hajdas, http://pl.wikipedia.org/wik... )

Jeziora Dąbrowskie łączy sieć ścieżek rowerowych, spokojnie starczy na kilka wypadów. Są też urocze miejsca na namiot, zaciszne cypelki z widokiem na białe żagle, drewniane pomosty, a dla łaknących zabawy – liczne kluby. Brzegi porasta bogata roślinność, ryb jest tyle, że wrażliwcom strach pływać, cały czas coś obok chlupie. Ślązacy wcale nie muszą jechać na Mazury, tym bardziej że woda jest zaskakująco czysta. Przyznajcie, że tego najbardziej się baliście. Śląsk, kopalnie, smog, na drugim brzegu majaczą kominy huty stali – jak tu pływać...? A tymczasem do jezior spływają wody z potoku Pogoria (stąd też nazwa zbiorników) i Czarnej Przemszy (IV) i płyną dalej. Woda jest w ciągłym ruchu i dlatego jest tak czysta. Przyciąga całą masę zwierząt, pozwala na bujny rozwój roślinności. Swoje dodają wspomniane małże.

A co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Pojezierze Dąbrowskie to dopiero początek. Śląsk jest pełen młodych jezior o podobnym pochodzeniu.