Poczuj klimat miasta
7 osób
Moderatorzy:
    Ola
Autorzy strony:
    Ola
Subskrybenci:
    bt Ola polandpark SKIP Agata Antisaina ruda

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Lizbońskie tramwaje

Stolica Portugalii to na pierwszy rzut oka tramwajowe miasto. Zapadają w pamięć, wyglądają z pocztówek i ze sklepów z pamiątkami. Nic dziwnego, są bardzo stylowe i fotogeniczne. I ułatwiają życie w tak pagórkowatym mieście. Aż trudno uwierzyć, że tak naprawdę linii jest tylko... pięć.

Przejedzie, nie przejedzie...? Przejedzie, nie przejedzie...? (A. Gavillet, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-2.0)

Przewodniki mówią, że wszystkie są żółte – i rzeczywiście takie są, bo na moim zdjęciu (ostatnie w notce) widnieje winda Elevador da Bica, nie tramwaj. Po mieście mkną też nowoczesne składy, już nie tak klimatyczne, jak urocze, wpasowujące się w uliczki Alfamy żółte cudeńka (tzw. remodelado, które wcale nie są portugalskie, ale amerykańskie). Elektryczne tramwaje zaczęły krążyć po Lizbonie na początku XX wieku, wcześniej funkcjonowały konne, ze swoją zajezdnią i dworcami. Zresztą w miejscu owej konnej zajezdni działa dzisiaj muzeum tramwajowe. Z budową sieci początkowo skupiono się na górzystej części miasta, chcąc ułatwić mieszkańcom poruszanie się po niej. Na trasie słynnego tramwaju 28, działającego do dziś, znajduje się najbardziej stromy podjazd tramwajowy na świecie. Stopniowo tramwaje rozlewały się na całą Lizbonę.

Klimatyczne wnętrze, żeby tramwaj się zatrzymał, trzeba nacisnąć dzwonek. Dźwięk Was zaskoczy. Klimatyczne wnętrze, żeby tramwaj się zatrzymał, trzeba nacisnąć dzwonek. Dźwięk Was zaskoczy. (Islandjoe, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-2.0)

Tak samo jak linie rozbudowywano, tak je później likwidowano. Miasto wzbogaciło się o metro, na przedmieścia jeździ cudownie klimatyzowana kolejka, więc zdecydowano się na zamknięcie aż 2/3 sieci tramwajowej w mieście. Została tylko tam, gdzie jest najbardziej malowniczo, a więc w najstarszej, pagórkowatej części miasta i nad brzegiem Tagu (tu jeżdżą nowe składy).

Tramwaj inspiracją dla lizbońskiej sztuki ulicznej Tramwaj inspiracją dla lizbońskiej sztuki ulicznej (M. Coghlan, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-SA-2.0)

Tramwaj 28 to jeden z punktów obowiązkowych programu. Niesamowite, jak żółty wagonik (wszystkie tramwaje to pojedynczy wagonik) mieści się w wąskich uliczkach starego miasta, przeciska się między kamienicami, a gdzieś nad nim wisi porozwieszane między budynkami pranie. Bywa, że motorniczy wystawia głowę i sprawdza, czy nie zawadzi o zaparkowane samochody. A kiedy wagonik wspina się stromo w górę... jakoś mu nie ufałam. Jest zresztą zawsze zatłoczony, bo pełen turystów (lepiej uważać na portfel). Dobrze wsiąść na początku trasy (cała zajmuje ok. 50 minut), zająć miejsce siedzące przy oknie i patrzeć. Może unikniemy zmiażdżenia przez rozentuzjazmowanych turystów pstrykających zdjęcia. To najlepszy możliwy sposób na dotarcie do lizbońskiego cmentarza Prazeres (ostatni, czy jak kto woli – pierwszy przystanek).

Lustrzany wagonik Elevador da Bica świetnie wyglądał w słoneczne dni Lustrzany wagonik Elevador da Bica świetnie wyglądał w słoneczne dni (A. Kozłowska)

I mała uwaga – nie mylić tramwajów z windami! Niektóre żółte wagoniki, kursujące w linii prostej, to windy, nie tramwaje. Jak srebrne cudo na zdjęciu, które jest zresztą projektem artystycznym „Arte em Movimento”.

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):


Ostatnio komentowane na stronie:
06/09/2014 Agata

Koty Stambułu

2 komentarze, ostatni z 23/09/2014 od gretka
18/02/2014 Agata

Lizbońskie tramwaje

1 komentarz z 19/02/2014 od pinot
23/09/2013 AgnesO

Bielawa - miasteczko z duszą.

2 komentarze, ostatni z 26/09/2013 od AgnesO