Na wirsycku
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Antisaina
Autorzy strony:
    Agata Antisaina
Subskrybenci:
    SKIP Agata Atavus Antisaina AgnesO ruda Maciej

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

03/01/13 od Agata
W temacie: Schroniska

Są tu jeszcze rysie?

Schronisko w Beskidzie Żywieckim

Schroniska górskie mają w sobie coś magicznego. Niestety już nie wszystkie – niektóre się komercjalizują i zatracają to „coś”. Na szczęście nie pewne drewniane schronisko na Hali Rysianka w sercu Beskidu Żywieckiego. I chociaż latem bywa niemiłosiernie zatłoczone, zimą, kiedy zasypie je śnieg, staje się prawdziwym rajem. Bo podejście w głębokim, kopnym śniegu wcale nie jest łatwe i krótkie.

 
Do „Rysianki” łatwo trafić. Jest kilka szlaków z właściwie wszystkich stron. Warto jednak pamiętać, że nie do wszystkich wiosek u podnóża gór da się dojechać np. w weekend (chociaż właśnie z tych wiosek prowadzą najkrótsze szlaki). Dlatego najłatwiej wsiąść w pociąg i wysiąść w Węgierskiej Górce, Milówce lub Rajczy. Potem trochę ponad 4 godziny (w trudnych warunkach czasy dojścia gwałtownie rosną) w górę i jesteśmy.
 
(A.Kozłowska)
Chmura soczewkowa nad Pilskiem, fot. Sz. Mentel  

Samo schronisko jest niewielkie – ledwie 50 miejsc noclegowych (w dwóch budynkach – głównym i Betlejemce), latem można rozbić namiot. Może dlatego ma taki klimat? „Rysiankę” prowadzi małżeństwo z Żywca i idzie im świetnie. Stworzyli naprawdę przytulne miejsce, w którym każdy wędrowiec czuje się jak w domu. A ich kluski śląskie z sosem... poezja! Jednak tak naprawdęmagnesem są góry

Z hali rozciąga się niesamowity widok. Na Tatry, pobliskie Pilsko, w oddali Babią Górę... Wystarczy zejść trochę szlakiem w stronę Romanki i otworzy się krajobraz na drugą stronę – Barania Góra, Jezioro Żywieckie, Brama Wilkowicka. Wszędzie góry, bombardujące nasz wzrok. Ciężko zdecydować, gdzie patrzeć. Pięknie? Może to za słabe słowo?
 
Romanka ze szlaku Romanka ze szlaku (A.Kozłowska)
Masyw Romanki, fot. M. Jabłoński 

Góry są naprawdę na wyciągnięcie ręki. I nóg – „Rysianka” to świetna baza wypadowa w Beskidy. Także w te bardziej dzikie, puste rejony. I tylko gdzieś w głowie czai się pytanie, czy wraz ze wzrostem popularności nie straci swojego klimatu. 

A co z rysiami? Już dawno nikt ich tu nie widział.
  • (A.Kozłowska)

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):